Reklama
Reklama

Barbara Sienkiewicz nie radzi sobie z matczynymi problemami?

Choć Barbara Sienkiewicz (61 l.) zawód aktorki wykonuje od czterdziestu lat, popularność w całej Polsce, a nawet za granicą, zyskała dopiero w zeszłym roku, kiedy okazało się, że w wieku 60 lat została mamą.

Barbara jest aktorką głównie teatralną. Nigdy nie zależało jej na sławie, więc przez długie lata nie pojawiała się na szklanym ekranie. W latach 80. występowała w teatrze Variete Gong. "Ta scena pod egidą Stołecznej Estrady znajdowała się nad Teatrem Małym. Prezentowano tam lekki repertuar" - wyjaśnia aktorka.

W 1988 roku wzięła udział w zorganizowanym w Los Angeles koncercie charytatywnym "Serce dziecku", którego gwiazdą był śpiewak operowy Bernard Ładysz (93 l.).

Ważnym elementem jej kariery były zawsze spektakle dla dzieci. Dopiero w ostatnim dziesięcioleciu pojawiła się w epizodycznych rolach w telewizji, m.in. w serialach "Klan" i "Ranczo".

Reklama

Sytuację życiową Barbary Sienkiewicz po narodzinach bliźniąt upublicznił aktor i prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz. Zaapelował wówczas do polskich władz o pomoc dla 60-letniej matki, której nie przyznano zasiłku macierzyńskiego, ponieważ pobiera emeryturę. W jednym z wpisów na blogu ujawnił, że aktorka mieszka z bliźniętami i swoją chorą matką w 37-metrowym mieszkaniu, a jej emerytura wynosi 1250 zł brutto.

(UWAGA! TVN/x-news)

Aktorka zwróciła się z prośbą o świadczenie specjalne w wysokości 500 zł w zastępstwie zasiłku macierzyńskiego do kancelarii premiera, ale nie zostało jej ono przyznane. Przez kolejnych kilka tygodni jej problemem żyła cała Polska. Aktorka czuła się nawet w obowiązku przeprosić za to publicznie.

"Nie chodzi o to, żeby naród łożył na moje dzieci. Tu zaszła olbrzymia pomyłka" - powiedziała.

Nie sądziła, że zostanie mamą

W jednym z wywiadów aktorka wyznała, że całe życie poświęciła pracy i myślała, że "przegapiła" już szansę na posiadanie dzieci. Nie sądziła, że dane jej będzie jeszcze doświadczyć cudu macierzyństwa. Jest za to bardzo wdzięczna Bogu. Gdy dowiedziała się, że jest w ciąży, czuła spokój, wiedziała, że urodzi zdrowe dzieci i poradzi sobie z opieką nad nimi.

Mimo pozytywnego nastawienia nie obyło się jednak bez pewnych problemów. U Piotrusia lekarze wykryli wzmożone napięcie mięśniowe. Jest to dość częsta przypadłość niemowląt, zwłaszcza bliźniąt. Chłopiec wymagał rehabilitacji, która przyniosła efekty. Okazało się, że ma też wadę wzroku. Aktorka już rozpoczęła jego leczenie.

Piotruś mówi na razie proste słowa, jak "mama" i "baba". Jest za to bardzo "techniczny". Jak przyznaje najstarsza matka w Polsce, potrafi włożyć klucz do zamka i przekręcić go. Za to Ania już dużo mówi, jest drobniejsza i szybciej zaczęła chodzić, a nawet biegać.

Choć aktorce na pewno nie jest łatwo, nie narzeka. "W domu jest zabawa i miłość. To jest najważniejsze" - mówi.

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Sienkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy