Kariera Barbary Kurdej-Szatan (sprawdź!) stanęła pod znakiem zapytania, po tym jak 5 listopada opublikowała wulgarny wpis obrażający Straż Graniczną. Emocjonalne słowa były spowodowane filmikiem, na którym funkcjonariusze mundurowi nie potraktowali z należytym szacunkiem migrantów.
W wywiadzie dla "Dużego Formatu" Barbara przyznała, że nie powinna w swoim wpisie użyć wulgaryzmów, ani nazwać Straży Granicznej "mordercami". Aktorka dodała, że słowa te nie były skierowane do wszystkich funkcjonariuszy, a jedynie do tych przedstawionych na filmiku.
Gwiazda podkreśliła również, że szanuje służby mundurowe, ponieważ jej dziadek sam był żołnierzem.
Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie u Magdy Mołek. Co powiedziała?
Pomocną dłoń i szanse na wytłumaczenie się ze swoich słów dała Basi Magda Mołek, była prowadząca "Dzień Dobry TVN". Na wstępie Magda zapytała Barbarę, skąd ta ma w sobie tyle wrażliwości i empatii.
Gwiazda odparła, że wszystkie te cechy wyniosła z rodzinnego domu.
Zawsze byłam tą, która chciała godzić ze sobą wszystkich, godzić cały świat
Aktorka wprost wyznała, że niczego nie żałuje, ponieważ z każdej sytuacji wyciąga wnioski. Już na samym początku rozmowy Mołek nawiązała do skandalu i fali obrzydliwego hejtu, którego obecnie doświadcza była już gwiazda "M jak miłość".
Z jednej strony nauczyło mnie tego, żeby może ważyć słowa i że rzeczywiście powinnam wyrazić to innymi słowami, ale z drugiej strony wyraziłam to takimi słowami, jakie po obejrzeniu tego 3-minutowego filmiku, gdzie tak traktowane są kobiety i dzieci (...). Byłam w takim stanie. Wewnętrznie byłam tak rozdarta, poruszona, czułam ogromny ból, jednocześnie wściekłość. Wracałam właśnie do domu do swoich dzieci. W takim stanie napisałam ten post
Gwiazda boleśnie przyznała, że stała się "naczelną zdrajczynią kraju, która nie szanuje mundury". Podczas wywiadu można było zauważyć, że aktorka jest przybita i smutna.
Na całej sytuacji cierpią również rodzice gwiazdy, którzy przejmują się nieprzychylnymi komentarzami pod adresem ich córki. W rozmowie aktorka przyznała, że mimo wszystko dostaje bardzo dużo wsparcia, m.in. od przyjaciół, rodziny, znanych aktorów, czy producentów seriali.
Dostałam tak dużo wsparcia, że jestem ogromnie wzruszona, tym, że tyle osób chciało w ogóle do mnie napisać
Podczas emocjonalnego wywiadu Barbara nie dała rady ukryć wzruszenia. W pewnym momencie popłakała się.
Barbara Kurdej-Szatan o zwolnieniu z "M jak miłość" i Jacku Kurskim
Mołek zauważyła, że aktorka należy do grona tych osób publicznych, które często zabierają głos w ważnych społecznie sprawach. Tak było, chociażby przy okazji Strajku Kobiet, który poparła. To właśnie za swoje poglądy i m.in. popieranie środowiska LGBT, gwiazda w 2019 roku rozstała się z TVP i formatami, takimi jak "Dance, Dance, Dance", czy "The Voice of Poland".
Do niedawna występowała jeszcze w "M jak miłość", jednak po wpisie, który wywołał skandal, ostatecznie została zwolniona przez Jacka Kurskiego.
Mołek słusznie zauważyła, że aktorka została wyrzucona za własne poglądy, a nie za to, że źle wykonuje swoją pracę.
Nie miałam żadnej rozmowy (dotyczącej zwolnienia - przyp. red.) . Produkcja sama została zaskoczona tą sytuacją, także nie miałam żadnej wcześniej rozmowy. To był dzień, kiedy rano już napisałam swoje oświadczenie (...). Skończyłam spektakl o 22.00, chciałam to opublikować i zostałam zaskoczona w internecie informacją o moim zwolnienie. Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić. Czy publikować to swoje oświadczenie, dodać jakiś komentarz do tego zwolnienia mnie, czy nie reagować na to, czy może w ogóle nic nie wrzucać. W końcu zdecydowałam, że nie będę się odnosić kompletnie do tego zwolnienia przez pana Kurskiego
W wywiadzie gwiazda zdradziła także kulisy pracy w TVP. Kurdej-Szatan rozpoczęła przecież pracę w telewizji publicznej za czasów innej władzy. Po zmianie partii rządzącej Telewizja Polska stopniowo wycofywała się ze współpracy z gwiazdą.
Aktorka wyjawiła, że produkcje, takie jak "Dance, Dance, Dance", czy "The Voice of Polnad", chciały z nią współpracować, ale innego zdania były władze stacji, które zaczęły dawać gwieździe sygnały, że jej czas w TVP jest policzony.
Już chciano mnie wyrzucić z prowadzenia programu "Dance, Dance, Dance", ale jednak produkcja przewalczyła. Cały czas docierały do mnie takie informacje. Potem jak już prowadziłam, no to było, że zła sukienka, tu coś nie tak i to już szło odgórnie, mimo że produkcja nic do mnie nie miała
Kurdej-Szatan odsłoniła kulisy zwolnienia, przyznając, że nie miała żadnej rozmowy ostrzegawczej dotyczącej swojej sytuacji w pracy.
Co dalej z karierą Barbary Kurdej-Szatan?
W pewnym momencie Magda Mołek szczerze zapytała swojego gościa, czy uważa, że to, co obecnie dzieje się wokół jej osoby, to tylko stan przejściowy.
Myślę, że do dawnego rytmu już nic nie wróci. Myślę, że to będzie jakiś nowy rytm
A jak wygląda sytuacja gwiazdy z pracą?
Okazuje się, że na razie głównym źródłem dochodu jest praca w teatrze.
Pracuję w teatrze, wiec mam
Wygląda na to, że Barbara Kurdej-Szatan będzie powoli chciała wrócić do aktywności w sieci, czego dowodem są najnowsze wywiady z udziałem aktorki.Przekonały was słowa aktorki?
Zobacz też:To jednak nie koniec kariery Kurdej-Szatan? Ekspert komentuje Barbara Kurdej-Szatan straci sporo pieniędzy! Wiadomo ile



Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








