Reklama
Reklama

Barbara Kurdej-Szatan jednak nie musi się martwić o koniec kariery? Ekspert przerywa milczenie

Nad głową Barbary Kurdej-Szatan (36 l.) wciąż unoszą się ciemne chmury. Aktorka jest załamana tym, jak wielką falę krytyki i konsekwencji ściągnął na nią niefortunny post o Straży Granicznej. Teraz jeden z ekspertów zajmujący się marketingiem i PR-em zabrał głos w sprawie gwiazdy. Ma dla niej jedną radę.

Jeszcze niedawno Barbara Kurdej-Szatan była jedną z najpopularniejszych aktorek i prezenterek w Polsce. Lubiana blondynka z reklamy jednej z sieci telefonów komórkowych szybko skradła serca ludzi. Angaż w "M jak miłość" (sprawdź!) i rola Joanny Chodakowskiej okazała się przepustką do wielkiej kariery. 

Telewizja Polska szybko dostrzegła w Basi potencjał i zaangażowała ją w wiele flagowych programów stacji. Gwiazda była przecież prowadzącą "The Voice of Poland", "Kocham Cię Polsko", czy "Dance, Dance, Dance". Propozycje filmowych i serialowych roli sypały się niemal z każdej strony. 

Reklama

Z czasem aktorka coraz śmielej zaczęła wyrażać publicznie swoje poglądy, które okazały się odmienne od tych, prezentowanych przez szefów Telewizji Polskiej. W 2019 roku relacje Barbary Kurdej-Szatan z TVP uległy ochłodzeniu, co przełożyło się na zwolnienie gwiazdy. 

Aktorka przestała prowadzić flagowe programy stacji. Została jej jedynie rola w "M jak miłość". 

Przykre konsekwencje emocjonalnego wpisu

5 listopada Barbara Kurdej-Szatan opublikowała poruszający post, który godził w dobre imię Straży Granicznej. Aktorka nazwała ludzi broniących granicy Polski "mordercami". Wpis nie stronił od wulgaryzmów. 

Gdy rozpętała się medialna afera i na gwiazdę spadła krytyka, Basia wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za swoje zachowanie. To jednak na nic się zdało. Jacek Kurski oświadczył, że Kurdej-Szatan straciła rolę w "M jak miłość" i nie pojawi się już nigdy w żadnym formacie TVP. 

Jakby tego było mało, na gwiazdę wylał się potworny hejt, a reklamodawcy zaczęli wycofywać się ze współpracy z niegdyś lubianą gwiazdą. Publikacją emocjonalnego wpisu Basia straciła wiele wizerunkowo, a co za tym idzie i finansowo. Medioznawca dr Wojciech Szalkiewicz ocenił w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo", z jakimi stratami musi liczyć się gwiazda. 

Według doniesień jednego z portali, aktorka ma być zaniepokojona zbliżającą się premierą książki pod tytułem "Jak do tego doszło?". Barbara nie ma nawet jak promować wydawnictwa, a w obliczu krytyki, jakiej doświadcza, obawia się, że nikt nie będzie chciał kupić wydrukowanej już pozycji...

Jest jeszcze szansa dla kariery Barbary Kurdej-Szatan?

Mimo że od publikacji feralnego wpisu minie niedługo miesiąc, to opinia publiczna nie zapomniała o niefortunnych słowach gwiazdy. Głos w sprawie tego, co aktorka powinna zrobić, zabrał w rozmowie z magazynem "Party" jest Michał Sobiło, dyrektor firmy zajmującej się PR-em i zarządzeniem reputacją osób publicznych.

Dyrektor firmy PR-owej jest zdania, że utrata pracy w TVP może wyjść Kurdej-Szatan nawet na dobre!

Dyrektor firmy zajmującej się PR-em i zarządzeniem reputacją osób publicznych radzi gwieździe, by rozważyła teraz czynne zaangażowanie się w pomoc uchodźcom na granicy. Tak jak na przykład robi to Maja Ostaszewska, która również boryka się z nieprzychylnymi komentarzami. 

Myślicie, że to możliwe, by Barbara Kurdej-Szatan odbudowała swoją karierę? 

Zobacz także:

Szok, ile pieniędzy starci Barbara Kurdej-Szatan 

Premiera książki Kurdej-Szatan odwołana? Aktorka załamana

Chloe Ferry zachwyca! Ale Chloe Ferry zachwyca! Ale zmiana  

***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziesz na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Kurdej-Szatan | "M jak miłość"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama