Reklama
Reklama

Badach miał 21 lat, gdy nagrał wielki przebój lat 90. Tak to dziś wspomina

Kuba Badach jest dziś znany ze słynnych przebojów zespołu Poluzjanci i owocnej kariery solowej. A jednak, kiedy zaśpiewał jeden z największych przebojów lat 90., miał dopiero 21 lat, nie przypominał obecnego siebie i nawet nie marzył o tak wielkim sukcesie. Dziś wspomina tamto zlecenie od znanego muzyka w zaskakujący sposób. Takich słów nikt się nie spodziewał.

Tak zaczynał karierę Kuba Badach

Kuba Badach urodził się w 1976 roku, a swoją pierwszą płytę - album z piosenkami świątecznymi - nagrał już w 1988 roku. Jego przygoda z muzyką zaczęła się bardzo wcześnie. W 1995 roku powstał jego zespół Poluzjanci, a dopiero pięć lat później obecny mąż Aleksandry Kwaśniewskiej ukończył Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. W międzyczasie współpracował też z grupą Globetrotters.

Reklama

Badach od wielu lat odnosi spore sukcesy zarówno jako muzyk solowy, jak współtwórca różnych projektów muzycznych. Zanim jednak przyszła pora na nagrody, wyróżnienia i kolejne głośne festiwale, był skromnym studentem i początkującym muzykiem. I właśnie w tym okresie nawiązał z nim kontakt Robert Janson, czyli lider Varius Manx.

Kuba Badach w piosence "Małe szczęścia"

Robert Janson odezwał się do Badacha w 1997 roku, kiedy ten miał dopiero 21 lat. Był w trakcie studiów, a zespół Poluzjanci działał od dwóch lat. Ich późniejsza współpraca trwała całkiem długo, ale wszystko zaczęło się od propozycji zaśpiewania kilku piosenek, w tym utworu "Małe szczęścia".

Janson był autorem muzyki, a za tekst odpowiadał Andrzej Ignatowski. 21-letni Kuba nie spodziewał się, że efekt ich współpracy osiągnie taki sukces. "Małe szczęścia", które trafiły na płytę "Trzeci wymiar", znalazły się na szczycie przeglądu "30 ton  - lista, lista" TVP2, a na słynnej Liście przebojów Programu Trzeciego zajęły miejsce 11. Utwór grały wszystkie rozgłośnie, a słowa piosenki nucili wtedy chyba wszyscy.

Kuba Badach wspomina nagranie do przeboju Jansona

Ci mniej skromni artyści chcieliby z pewnością odpowiednio wykorzystać tak niezwykłą historię z młodości. Badach jest jednak daleki od dopowiadania do tej opowieści dodatkowych treści. Jego wspomnienia z początków współpracy z Jansonem są wręcz urzekająco przyziemne.

"Byłem młodym studentem, zostałem wynajęty do roboty, przyjechałem, zaśpiewałem i wróciłem na studia" - podsumował to swego czasu Kuba w wywiadzie dla "Vivy!".

Za to Robert Janson nawet po latach, w rozmowie z Jedynką Polskim Radiem, podkreślał, że "całość była cudownie wyśpiewana" przez Badacha.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Badach przekazał na antenie TVP wieści o teściowej

Nowiny ws. Kuby Badacha nadeszły w ostatniej chwili

Kuba Badach potwierdził doniesienia ws. Kwaśniewskiej

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Badach | Aleksandra Kwaśniewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy