Artur Rojek raczej nie zaliczy piątkowej podróży samochodem do udanych. Twórca zespołu Myslovitz miał wypadek w okolicach jednego z katowickich stadionów.
Jak donosi "Fakt", "znany muzyk, jadąc swoim nowym BMW X5 nagle zjechał z drogi i staranował ogrodzenia Stadionu Podlesianka w Katowicach".
Artur Rojek wjechał w ogrodzenie stadionu
Na miejsce szybko wezwano straż pożarną i policję. Funkcjonariusze od razu przebadali go alkomatem, by sprawdzić, czy muzyk nie prowadził pod wpływem alkoholu.

Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych. Policja dostała zgłoszenie o 21.42 od jednego ze świadków zdarzenia, który poinformował, że duże BMW staranowało ogrodzenie Stadionu LGKS 38 Podlesianka w Katowicach.
Artur Rojek przebadany alkomatem
Okazało się, że pojazdem kierował Artur Rojek, który wjechał autem na murawę stadionu. Jak tłumaczył, miał pomylić biegi, bo nie opanował jeszcze w pełni nowego samochodu.
"Auto ruszyło, staranowało dwa ogrodzenia. Kierowca 51-latek był trzeźwy" - potwierdziła w "Fakcie" Agnieszka Żyłka, rzecznik policji w Katowicach.
Choć był trzeźwy, problemy jednak go nie ominęły...
"Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł, zatrzymano mu też dowód rejestracyjny, ponieważ auto posiadało uszkodzenia i nie nadawało się do dalszej jazdy" - mówi rzeczniczka katowickiej policji.

"Fakt" skontaktował się z samym Arturem Rojkiem, który przyznał się do wszystkiego:
"No śmieszna sytuacja, myślałem, że mam włączony wsteczny i samochód zamiast do tyłu pojechał do przodu" - wyjaśnił Rojek.
Teraz muzyka czeka jeszcze kosztowna naprawa kupionego niedawno auta...
Zobacz też:
Great September: Łukasz Minta pozwie Artura Rojka. "Trzeba z tym iść do sądu"
Artur Rojek: Czym się obecnie zajmuje?









