Apoloniusz Tajner i 21-letnia wówczas Izabela Podolec poznali się 10 lat temu w pociągu jadącym z Krakowa do Warszawy. Jak z perspektywy czasu ujawniła Iza w „Dzień Dobry TVN”, nie była to miłość od pierwszego wejrzenia:
Zawsze się śmieję, że to nie była jakaś strzała Amora. Potem jeszcze to trochę trwało. Na początku nie wiedziałam, że to "ten Apoloniusz Tajner". Wsiadł do mojego przedziału, ale ja go nie poznałam, więc mój okrzyk był "To pan?!". Apoloniusz spojrzał wtedy na mnie, nie wiedział co powiedzieć, a ja powiedziałam: "Tak, to ten aktor z "Na Wspólnej"". Autentycznie tak było.
Były trener reprezentacji polskich skoczków był wtedy żonaty z Aleksandrą, z którą dochował się dwojga dzieci: skoczka narciarskiego Tomisława i celebrytki Dominiki, dla której przepustką do show biznesu było małżeństwo z Michałem Wiśniewskim. W 2014 roku, 3 lata po spotkaniu Izy, Apoloniusz Tajner podjął decyzję o zakończeniu swojego 40-letniego małżeństwa. Od tamtej pory nic już nie stało na przeszkodzie, by pokazywać się publicznie z nową ukochaną. Po raz pierwszy wystąpili oficjalnie jako para na Gali Mistrzów Sportu 2015. To było spore zaskoczenie, bo wszyscy wtedy myśleli, że nową partnerką Apoloniusza Tajnera jest kobieta narodowości pakistańskiej o imieniu Pamela.
Miłość wbrew konwenansom
Podobno Tajner po rozwodzie niespecjalnie palił się do kolejnych oświadczyn, jednak do zmiany zdania przekonała go ciąża 29-letniej wówczas Izabeli.
17 maja w restauracji na dachu warszawskiego Centrum Olimpijskiego odbyło się wesele pary. Wśród gości nie zabrakło przyjaciół pana młodego, czyli Adama Małysza z żoną, Włodzimierza Szaranowicza i Mariusza Czerkawskiego.
Wpadł też „zięć marnotrawny”, Michał Wiśniewski i córka Apoloniusza, Dominika Tajner, jednak tylko na chwilę, bo musiała spieszyć się na nagranie finałowego odcinka 9. edycji „Tańca z gwiazdami”.
Pięć miesięcy po ślubie na świat przyszedł synek pary, Leopold. Dopiero po jego narodzinach Izabela ujawniła, że wcześniej lekarze nie dawali jej wielkich szans na zajście w ciążę. Na szczęście się udało, co natchnęło Izę przekonaniem, że ona i Apoloniusz byli jednak sobie przeznaczeni.
Dlatego bez emocji traktuje uszczypliwe uwagi na temat 36-letniej różnicy wieku, jaka ich dzieli, ani złośliwych porównań do dziadka z wnuczką. Jak wyznała, nie zamierza tracić czasu na przejmowanie się opiniami obcych ludzi.



***








