Reklama
Reklama
Tylko u nas

Anna Popek po wyznaniu Wendzikowskiej otworzyła się na temat mobbingu w TVP

Anna Popek wypowiedziała się na temat mobbingu w "Dzień dobry TVN", który nagłośniła Anna Wendzikowska. Dziennikarka jest oburzona tym, co działo się za kulisami popularnej śniadaniówki. "To jest po ludzku obrzydliwe" - mówi w rozmowie z nami. Czy w telewizji publicznej także spotykała się z niewłaściwymi zachowaniami? "Różnie bywa w życiu. Czasami są to kwestie związane z otoczeniem towarzyskim" - słyszymy.

Anna Wendzikowska przepracowała w "Dzień dobry TVN" aż piętnaście lat. W tym czasie, jak stwierdziła, była "gnębiona, poniżana i codziennie drżała o pracę".

Jej post o mobbingu  odbił się szerokim echem w mediach i zbiegł w czasie z 25. urodzinami stacji TVN, powodując poważny kryzys wizerunkowy.

Reklama

"Wiadomości" przez kilka dni wałkowały temat i znęcały się nad konkurencyjną stacją. Na jednej z ostatnich premier zapytaliśmy "twarz TVP" Annę Popek, co sądzi o wyznaniu Wendzikowskiej. Prezenterka nie kryła zaskoczenia informacjami upublicznionymi przez koleżankę po fachu. Podkreśliła, że bardzo jej współczuje i uważa, że mobbing w miejscu pracy "to coś obrzydliwego z czysto ludzkiego punktu widzenia".

"Jestem zaskoczona, że redakcja, która zawsze dbała o prawa kobiet i o prawa obywatelskie w ogóle, a nawet podkreślała to ostentacyjnie, pozwalała sobie, by we własnych szeregach dochodziło do takich sytuacji" - komentuje Anna Popek.

"TVN potwierdził to i przyjął winę; przyznano, że wiedziano o tym i takie sytuacje były możliwe. Przecież wiemy, że Ania Wendzikowska wychowuje dwie córki samotnie. No i kobiecie w takiej sytuacji życiowej robić takie przykrości - to wydaje mi się niespójne z linią programową TVN-u".

Anna Popek o mobbingu w "Dzień dobry TVN": Obrzydliwe z ludzkiego punktu widzenia

Anna Popek jest zdziwiona, że w tak ogromnej stacji, jaką jest TVN, pozwolono sobie na tak nieprofesjonalne zachowania, o których Wendzikowska wspomina w swoim poście. Uważa, że jest to "obrzydliwe, naganne i przerażające".

"To, jak Ania opisywała te sceny mobbingu, do czego była doprowadzana, jest dla mnie przerażające. Była na świeczniku, w centrum dużego miasta, (...) w redakcji, która miała kontakty ze wszystkimi. Aż nie chce mi się wierzyć, że pozwalano sobie na takie zachowania, to jest naganne. Już pomijając kwestię, czy wobec kobiety czy mężczyzny - po ludzku to obrzydliwe" - dodaje Popek.

Jej zdaniem każdemu należy się szacunek w miejscu pracy, a w szczególności dziennikarzom, których powołaniem jest "mówienie prawdy". Między słowami Popek zasugerowała, że być może sposób traktowania pracowników ma wpływ na "przedstawianie prawdy" przez TVN.

Anna Popek doświadczyła mobbingu?

Sama Anna Popek spotykała się w swojej pracy z różnymi zachowaniami, jednak - jak mówi - nie były one tak spektakularne, jak te opisane przez Wendzikowską. Pytana wprost, czy była mobbingowana i źle traktowana w TVP, odpowiada:

"Różnie bywa w życiu. Czasami są to kwestie związane z otoczeniem towarzyskim. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby u nas [w TVP] zgłoszono taką sytuację przełożonym i nie było reakcji. Myślę, że byłby na pewno jakiś rodzaj współpracy z taką osobą, która cierpiałaby z powodu mobbingu albo jakiejś formy molestowana" - kończy Anna Popek.

Zobacz też:

Anna Wendzikowska opublikowała szokujące wiadomości pracowników TVN

Wendzikowska oberwała od Fitkau-Perepeczko za swoje wyznanie o mobbingu

O "polskiej Janis Joplin" znowu głośno

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Popek | Anna Wendzikowska | "Dzień Dobry TVN" | TVN SA | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy