Piosenka Szpaka "Color of your life" nie porwała europejskich jurorów, którzy przyznali polskiemu wokaliście zaledwie siedem punków. Jednak dzięki głosom widzów - 222 punkty - Szpak znalazł się ostatecznie na ósmym miejscu.Monika Kuszyńska, która w tym roku oceniała występy reprezentantów Eurowizji, nie kryje, że tak niskie noty dla Szpaka nieco ją zaskoczyły, tym bardziej że publiczność już inaczej oceniła numer Szpaka."Ta rozbieżność jest bardzo zaskakująca" - mówi Kuszyńska "Super Expressowi". "To bardzo ciekawe, że jurorzy w Europie nie zauważyli naszego utworu, a publiczność tak bardzo go doceniła. Ciężko mi ustosunkować się do wyborów jury, bo zaskakiwały mnie niektóre wysokie noty na utwory, które mi w ogóle nie przypadły do gustu".
Także Anna Popek jest zaskoczona werdyktem i kiepskimi notami jurorów dla Szpaka. Jej zdaniem piosenka polskiego wokalisty była "dobrze zaaranżowana i świetnie zaśpiewana".
"Ja werdykt jury przyjęłam z dużym smutkiem, zmartwiła mnie ta słaba punktacja. (...) Ten sukces Ukrainy był spektakularny i rzeczywiście często tak bywa na Eurowizji, że jest to wyraz jakichś sympatii politycznych, wsparcia dla kraju, którego reprezentant śpiewa" - mówi Popek.
Sam Szpak twierdzi, że "gdyby wszystko odbywało się fair play, stanęlibyśmy na podium". "Głosy jury nie mają dla mnie znaczenia. Cieszę się, że dostałem od publiczności trzecie miejsce w Europie. To jest coś niewiarygodnego" - cieszy się wokalista.










