Reklama
Reklama

Anna Mucha znów podpadła ciałem. Tym razem chodzi o nogi

Anna Mucha (42 l.) nigdy nie ukrywała, że lubi eksponować ciało na Instagramie. Nic w tym dziwnego, że celebrytka, która sama siebie mianowała polskim symbolem seksu, lubi dzielić się z fanami swoją seksownością. Nie wszyscy jednak są zachwyceni.

Anna Mucha miewała w przeszłości kłopot z utrzymaniem sylwetki. Plotki na ten temat przybrały na sile do tego stopnia, że gdy gościła w programie Kuby Wojewódzkiego, ten zabrał się z suwmiarką do mierzenia tłuszczu na jej plecach. W obecnych czasach, gdy dominującym trendem jest ciałopozytywność, trudno sobie wyobrazić takie zachowanie. Zresztą już wtedy było dziwne i fakt, że Wojewódzki i Mucha byli kiedyś parą, nie poprawiał znacząco sytuacji. 

Reklama

Jesienią 2009 roku Mucha wystąpiła w „Tańcu z gwiazdami” i od razu schudła. Jej taneczny partner, Rafał Maserak, z którym zdobyła wtedy Kryształową Kulę, uchodził w owym czasie za najskuteczniejszy program odchudzający. 

Od tamtej pory Mucha ze zmiennym szczęściem próbuje utrzymać sylwetkę w ryzach, a zmienność polega na tym, że ona jest przekonana, że jej się udaje, a fani niekoniecznie podzielają tę opinię. 

Anna Mucha odpowiada na krytyczne uwagi

Ostatnio Musze oberwało się za eksponowany podczas robienia domowych lodów biust. Aktorka uważała, że wygląda on apetycznie, jedna z fanek uznała, że jest „tłusty”, co wywołało ogólnopolską dyskusję na temat tego czy pchanie ludziom przed oczy piersi lub pośladków jest najlepszym pomysłem na karierę. 

Ania akurat uważa, że tak, ponieważ, jak wyznała Piotrowi Najsztubowi w wywiadzie dla „Vivy”  sama siebie uznała za symbol seksu Jak się okazuje, jest to pojemne pojęcie, którym można usprawiedliwić wszystko: zarówno epatowanie ciałem przy różnych okazjach i bez, jak i wahania wagi, bo w końcu krągłości nigdy nie za wiele. Mucha na własny użytek usprawiedliwia swoją seksownością również to, że nie dostaje propozycji poważnych ról. 

Ostatnio aktorka postanowiła znów pokazać trochę ciała, ale tym razem zdecydowała się na nogi. Nogi, podobnie jak reszta Muchy, porażają seksownością, jednak na wszelki wypadek celebrytka postanowiła dodać im długości cielistymi szpilkami na platformie i mokrym chodnikiem, w którym się korzystnie odbijają. Niestety, prezentacja znów nie wszystkim się spodobała. Pod deszczową przechadzką Muchy pojawił się złośliwy komentarz:

Aktorka postanowiła odpowiedzieć asertywnie, nie robiąc przy tym afery. Odpisała żartobliwie:

Zobacz też:
Żona Seweryna z "Rolnika" zabiera głos po ślubie. Mówi, jak było naprawdę
Doda prezentuje wyćwiczoną sylwetkę. Mówi o życiu osobistym
POMAGAMY UKRAINIE

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy