Anna Mucha większość swojego życia i kariery spędziła wierząc, że jest najseksowniejszą kobietą w Polsce. Zresztą twierdzi, że jest to jedyny powód, dla którego nie otrzymuje ambitnych ról. W każdym razie tak to sobie tłumaczy. Wprawdzie Mucha dopuszcza myśl, że nie wszyscy mogą być wielbicielami jej wdzięków, ale, jak zastrzegła w rozmowie z Piotrem Najsztubem w "Vivie", tych zachwyconych zbierze się co najmniej 35 milionów, w samej tylko Polsce. Jak oszacowała w wywiadzie dla „Vivy”:
Żyję w 40-milionowym kraju i 40 milionów daje mi siłę napędową. No, może nie wszyscy, ale 35 na pewno.
Z myślą o nich Mucha regularnie eksponuje obszerne fragmenty swojego ciała na ściankach i Instagramie. Całość zaprezentowała przed laty w sesji dla „Playboya” i to tej pory pozostaje w zachwycie. Uważa nawet, że jej rozbierane zdjęcia były najlepszym, co mogło się "Playboyowi" przytrafić, a potem było już tylko gorzej.
Mucha przesadza z eksponowaniem ciała?
Niestety, ostatnio aktorka przekonała się, że frakcja tych kilku milionów Polaków, którzy nie pozostają w zachwycie nad jej biustem, przybiera na sile. Ostatnio Mucha zaprezentowała obfite piersi przy okazji robienia domowych lodów, no i się zaczęło. Aktorkę, mruczącą na Instastory o tym, że „jest masełkiem i śmietaną”, zgasiła jedna z komentujących:
Nie masełkiem, tylko obwisłym, za tłustym biuścikiem. Epatowanie tym jest niesmaczne.
Mucha zareagowała natychmiast:
Ja mam może i luźne cycki, ale ktoś tu ma spiętą dupę!
Widocznie jeszcze za wcześnie na inne refleksje...
Zobacz też:
Żona Stuhra przerywa milczenie. Nie żałowała słów krytyki dla męża
Michał Szpak dokonał coming outu? "Uważam, że miłość nie ma płci"



***








