Anna Mucha jest gwiazdą, która nie ma problemu z mówieniem tego, co myśli. Aktorka często dzieli się swoimi przemyśleniami w mediach społecznościowych. Niedawno wywołała tzw. "aferę ostrygową", kiedy żaliła się na jedzenie, podawane w jednej z warszawskich restauracji. Po niej nadeszła "afera taksówkowa", w trakcie której narzekała na zbyt wysokie ceny za przejazd taksówką.
Teraz Mucha skomentowała na InstaStories sytuację, którą zastała podczas powrotu samochodem do domu. Celebrytka przejeżdżała obok Trybunału Konstytucyjnego, pod którym miał miejsce protest.
Mucha oburzona
Aktorka zwróciła uwagę na protest pod Trybunałem Konstytucyjnym. W związku z nim, przestrzeń wokół niego była zablokowana, a przed budynkiem zgromadziło się dużo policji.
Dożyliśmy kochani wyjątkowego czasu, kiedy to miejsca publiczne są zabarykadowane, obstawione przez policję, obstawione przez barykady, barierki. Właśnie przejeżdżam obok Trybunału Konstytucyjnego, jest dosyć dużo policji
Celebrytka przyznała, że obecna sytuacja bardzo ją smuci. "Barykadują się kochani. Tak to wygląda. Przykro. Przykro słyszeć. Smutno mi" - powiedziała.
Smutno mi, tym bardziej że minę zaraz Białe Miasteczko pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, a po drugiej stronie alei protestuje prokuratura
W trakcie nagrania Mucha zaśmiała się, że robi bunt obywatelski, ponieważ nie przepuściła samochodu, który akurat wyjeżdżał spod budynku Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz również:



***
Ewa Chodakowska miała koronawirusa. Teraz radzi, jak wzmocnić odporność
Wściekła Kinga Rusin wydaje z wakacji w Grecji odezwę do narodu! "PiS jak zwykle nakłamał"
Magda Gessler: "Kuchenne rewolucje". Takiego finału dawno nie było! Szokujące zakończenie!








