Kinga Rusin od kilku miesięcy lata po całym świecie, umilające sobie w ten sposób trudny czas pandemii. Może sobie na to pozwolić, bo zrezygnowała z prowadzenia programu śniadaniowego w TVN, a resztę swoich biznesów ogarnia zdalnie z najodleglejszych zakątków świata. Jeszcze we wrześniu chwaliła się fotkami z Namibii, a teraz postanowiła pozdrowić rodaków z nieco bliżej położonej Grecji. Mniej ciepłe słowa skierowała za to do sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy w miniony czwartek orzekli, że niektóre zapisy traktatów europejskich, które od 2004 roku obowiązywały w Polsce, są w pewnych zakresach niezgodne z Konstytucją.Opozycja od razu zaczęła bić na alarm, że to pierwszy krok do opuszczenia struktur unijnych, bo Prawu i Sprawiedliwości marzy się polexit. Podobnego zdania jest także Kinga, która w emocjonalnym wpisie nie kryje swego oburzenia. Zaczęła jednak od opisania sytuacji pogodowej w Grecji, gdzie aktualnie przebywa.
Kinga Rusin oburzona: Zbiera się na wymioty
"W Grecji ciągle lato. PS. A w Polsce jak zwykle PiS nakłamał, namieszał, znów zrobił ludziom wodę z mózgu i nazwał to 'wyrokiem', żeby ten cyrk poważniej wyglądał przynajmniej w podległych im mediach" - grzmi Rusin.
Następnie nawiązała do kulinarnych zdolności Julii Przyłębskiej, u której Jarosław Kaczyński bywa na obiadach, o czym mówił w jednym z wywiadów."PiS od sześciu lat łamie i niszczy polską Konstytucję, jednocześnie stając rzekomo w "jej obronie"! - zaczyna Kinga. Teraz postanowił zmieszać z błotem instytucje i traktaty, które jej naprawdę bronią, czyli Unię Europejską i jej Trybunał (TSUE). Oczywiście wszystko podlane patriotycznym sosem, żeby niestrawny bigos (posługując się nie bez przyczyny kuchenną nomenklaturą) smakował przynajmniej w TVP. Od samego patrzenia i słuchania zbiera się na wymioty więc niech nawet nie próbują wciskać nam tego "dania" na siłę do gardła!" - pisze Kinga.

W tematyce kulinarnej pozostała także w dalszej części "orędzia"..."Podany wczoraj przez koleżankę prezesa nieświeży bigos podlany pisowskim bełkotem, upichcony na polityczne „dziadowskie” zamówienie przy pomocy dublerów i wybitnie pomocnych podkuchennych, jak Piotrowicz czy Pawłowicz, oczywiście bardzo Polsce zaszkodzi. Będziemy wrzodem Europy, kimś, do kogo nikt się nie chce przyznać, czy cokolwiek z nim negocjować. Perfidna polityka PiSu nie tylko zwiększa chaos wokół nas i skłóca do reszty z Europą, ale może nam też odebrać miliardy z europejskich funduszy!" - alarmuje.
Na koniec dodała, że PiS zamierza wprowadzić w Polsce dyktaturę, dlatego tak mocno uwiera ich to, że Unia patrzy im na ręce, bo rządzący marzą tylko o tym, aby "kraść do woli".
"Jest też ten pseudowyrok DOWODEM, że budujący w Polsce dyktaturę oczywiście wolą ją budować z dala od norm cywilizowanego świata, chcą bez kontroli powoływać uległych sędziów i zamykać media. I wiemy po co - by kraść do woli i nigdy nie oddać władzy. Konstytucja i Europa - to dwa filary naszej przyszłości - i ich nie oddamy!" - zapewnia waleczna Kinga.



***
Ewa Chodakowska miała koronawirusa. Teraz radzi, jak wzmocnić odporność
Tak mieszka Doda! Ale luksusy!
Podwyżki cen prądu dla wszystkich
***








