Karolina Gilon, jako prowadząca programu "Love Island" postanowiła skomentować aferę pomiędzy dawnymi uczestnikami tego show - Sylwią Madeńską a Mikołajem Jędruszczakiem. Przypomnijmy, że mężczyzna miał ukraść psa byłej partnerce. Karolina Gilon otwarcie mówi, że jest rozgoryczona tego typu zachowaniem. W konfliktach nie wolno wykorzystywać zwierząt.
Karolina Gilon o zachowaniu Mikołaja Jędruszczaka
Karolina Gilon w rozmowie z naszym reporterem wyznała, że nie może zrozumieć zachowania Sylwii i Mikołaja. Ma także wrażenie, że afera została nagłośniona tylko po to, by zyskać popularność. Choć stara się zrozumieć początkowe zachowanie Sylwii, z decyzją Mikołaja ma pewien problem.
Nie rozumiem wywlekania takich rzeczy w internecie i nigdy nie będę tego rozumiała. Ale mogę zrozumieć, czym kierowała się Sylwia. Może to po prostu była taka deska ratunku, że inaczej się nie dało.
Jak widzę, że Mikołaj zaprasza na swojego YouTuba na swój kanał, żeby ludzi mogli zobaczyć, co on myśli na ten temat, to jest moim zdaniem nabijanie oglądalności, kosztem pieska.
Karolina Gilon nie bała się użyć mocnych słów, co do całej afery. Uważa, że niezależnie od celu, nie powinno się nigdy wykorzystywać zwierząt.
Wykorzystywanie zwierząt do celi promocji jest wręcz obrzydliwe.
Całość rozmowy możecie zobaczyć poniżej:
