Odkąd na świecie pojawiła się Laura, Ania i Robert mają dwa razy więcej obowiązków. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że oboje są bardzo aktywni zawodowo, a codzienna opieka nad córkami wymaga sprawnej organizacji.
Ze względu na nienormowany czas pracy i częste wyjazdy trudno zapewnić dziewczynkom stały plan dnia. Do tej pory w opiece nad Laurą i Klarą pomagały babcie. Niestety, nie zawsze mogły być obecne, a trenerka niejednokrotnie zabierały córeczki do pracy. W rozmowie z „Fleszem” zdradziła, że wraz z Robertem coraz częściej myślą o zatrudnieniu opiekunki. „Na razie bardzo pomagają nam w opiece obie babcie. Na stałe nie mam ani jednej niani do dzieci i wydaje mi się, że właśnie przyszedł ten czas, żeby to zmienić” – stwierdziła szczerze Anna, po czym dodała: „Do tej pory zdarzało się, że brałam dziewczynki ze sobą nawet na spotkania biznesowe, ale na dłuższą metę nie jest to dobre ani dla dzieci, ani dla mnie. W Monachium mam nieco łatwiej, bo Klara już chodzi do przedszkola i zazwyczaj to Robert odbiera ją po południu i przywozi do domu”. Jesteście zaskoczeni decyzją pary?

***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: