Reklama
Reklama

Anna Lewandowska rozczarowana kolejnym występem męża? Wymowna reakcja influencerki

Pomimo natłoku obowiązków związanych zarówno z życiem rodzinnym, jak i zawodowym, Anna Lewandowska (34 l.) stara się jak najczęściej wspierać męża i kibicować mu na stadionie. Ostatnio influencerka znów wybrała się na mecz FC Barcelony z nadzieją na ujrzenie spektakularnego widowiska. Rywalizacja nie stała jednak na najwyższym poziomie, o czym może świadczyć nie tylko bezbramkowy remis, ale także... mina żony zawodnika "Dumy Katalonii".

Anna Lewandowska w podcaście Wojewódzki/Kędzierski

Choć Anna Lewandowska należy do najsłynniejszych polskich celebrytek, żona Roberta Lewandowskiego zazwyczaj nie wypowiada się publicznie na temat swojego życia prywatnego. Ostatnio gwiazda zrobiła jednak wyjątek i goszcząc w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego opowiedziała nieco o swoich latach młodości, drodze na szczyt, marzeniach i planach.

Dziennikarzom udało się także wydobyć od influencerki kilka informacji na temat jej pierwszego poważnego związku.

Reklama

"To było bardzo dawno temu. Nie pamiętam takich szczegółów, żeby tutaj dobrze odpowiedzieć. (...) Milanówek, Podkowa Leśna" - mówiła pokrętnie Anna Lewandowska.

Potem żona kapitana biało-czerwonych zadziwiła słuchaczy dość odważnym wyznaniem, które wprawiło w zakłopotanie chyba wszystkich obecnych w studiu:

"Chciałabym, to nie będzie grzech, to są marzenia, mieć tydzień Roberta nieznanego. Poszaleć z nim. Ostatnio wymyśliłam, żebyśmy wypożyczyli skutery, wzięli kaski i pojeździli po Barcelonie, żebyśmy nie byli rozpoznawani. Takie rzeczy. Ale też takie bardziej, żeby poszaleć. Nie wiem, "pobzykać" się na plaży" - zdradziła słuchaczom.

Po krótkiej chwili namysłu celebrytka dodała:

"Mama mnie zabije" - spuentowała zawstydzona.

Anna Lewandowska znów wspiera Roberta na trybunach

Święta Wielkanocne Lewandowscy spędzili jednak już w Barcelonie, wszystko z powodu grafiku napastnika "Dumy Katalonii". Jako że najsłynniejsza polska fit-influencerka stara się kiedy tylko może wspierać swojego męża na trybunach, pojawiła się także na Camp Nou przy okazji poniedziałkowego meczu Barcy z FC Girona. Po sromotnej porażce z Realem Madryt Katalończycy mieli świetną okazję, by zrewanżować się kibicom i sięgnąć po zwycięstwo.

Niestety i tym razem skończyło się na dobrych chęciach. Drużyna Roberta Lewandowskiego zaledwie zremisowała z zajmującym jedenaste miejsce w hiszpańskiej tabeli klubem z Girony.

Dość, że piłkarze FC Barcelony nie pokazali się z najlepszej strony, to samo widowisko stało na dość niskim poziomie. Z meczu nie była zadowolona chyba także Anna Lewandowska. Jej mina wskazuje na to, że rywalizacja nie była zbyt pasjonująca.

Na szczęście żona najlepszego polskiego piłkarza wybrała się na Camp Nou w towarzystwie swojej przyjaciółki, dzięki czemu znalazł się też czas na chwilę uśmiechu i beztroskich pogawędek.

Pomimo ostatnich niepowodzeń "Dumy Katalonii" można się spodziewać, że niebawem na stadionie znów ujrzymy Annę Lewandowską dzielnie wspierającą ukochanego.

Zobacz też:

Robert Lewandowski to kochający tata, ale na jedno nie pozwala Klarze i Laurze: Od tego uciekam

Anna Lewandowska gościła w podcaście Lewandowski/Kędzierski. Opowiadała o intymnych chwilach z Robertem Lewandowskim! 

Anna Lewandowska na El Clasico. Szczęście nagle odwróciło się od Lewandowskich?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Lewandowska | Robert Lewandowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy