Reklama
Reklama

Andrzejewicz jest prześladowana

Gosia Andrzejewicz (24 l.) ma psychofana, który krąży za nią krok w krok. "On jest we mnie szaleńczo zakochany. Czy tak powinna wyglądać prawdziwa miłość?" - pyta uczestniczka show "Gwiazdy tańczą na lodzie".

Wielbiciel piosenkarki przyjeżdża na każdy jej koncert, wysyła listy, ostatnio jednak zaczął grozić jej partnerowi z lodowiska:

"Niezrównoważonemu wielbicielowi nie podoba się, że partner Gosi z lodowiska, Austriak Nick Keagan, zbyt namiętnie ją obejmuje podczas tańca. Oliwy do ognia dolał ich ostatni występ, gdy nagle spod bluzeczki wokalistki wyskoczyła jej naga pierś" - donosi "Fakt".

"Tajemniczy osobnik widział to z widowni, a następnego dnia skrzynka e-mailowa Gosi została zapchana kolejną lawiną listów".

Andrzejewicz boi się już samotnie chodzić gdziekolwiek: "To przestało być śmieszne. Teraz zaczął grozić Nickowi. A przecież my się przytulamy do siebie tylko na potrzeby programu".

Reklama

Andrzejewicz bez problemu kreśli portret prześladowcy: "To szczupły, wysoki brunet. Zawsze stara się być jak najbliżej sceny, podczas programu najgłośniej się zachowuje".

Gosiu, radzimy udać się na komisariat, a nie do redakcji brukowca!

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdy tańczą na lodzie | Gosia Andrzejewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama