Reklama
Reklama

Ale wpadka! Mądrości Koroniewskiej wyśmiane przez naukowców!

Joanna Koroniewska (39 l.) postanowiła zabłysnąć. Nie wyszło...

Polskie celebrytki uwielbiają przechwalać się w mediach na temat diet, które właśnie stosują. 

Dziś na salonach racjonalne jedzenie wszystkiego, ale z umiarem to chyba największy obciach. 

Wszystko musi być "eko", "fit", "bez glutenu" i coraz częściej "wege". 

Gwiazdki swoimi radami najchętniej dzieliłyby się w książkach, ale nie każda ma tyle szczęścia, by znalazł się wydawca chcący publikować ich bełkot. 

Wtedy pozostają social media. Ostatnio swoimi mądrościami postanowiła podzielić się matka dzieci Maćka Dowbora. 

Joanna Koroniewska, która kiedyś grała w "M jak miłość", teraz najwyraźniej postanowiła zająć się propagowaniem zdrowego stylu życia. 

Problem polega na tym, że jej rady nieco rozmijają się z wiedzą naukową. 

Reklama

Jej wpadkę wychwycił autor bloga totylkoteoria.pl, który zasłynął wypunktowaniem Anki Lewandowskiej, której wypowiedzi nominował do Bzdury Roku 2017. W kolejnej edycji spore szanse na zwycięstwo ma Koroniewska. Poszło o gluten, którego teraz tak modnie jest się bać i go nie jeść. 

Aśka oczywiście też została wrogiem glutenu, czym nie omieszkała się pochwalić. Niestety, tylko się ośmieszyła. 

"Objedzona czterema pączkami i całą pizzą (znalazłam w końcu pyszną pizzerię, w której można też zjeść pizzę bez glutenu) uroczyście postanawiam się ruszyć (na ile oczywiście pozwolą okoliczności) i zadbać o siebie" - napisała pod zdjęciem, na którym rozciąga nogi.

Ciekawiej zrobiło się pod fotką, gdzie Aśka wdała się w dyskusję z internautkami. Jedna z obserwatorek stwierdziła, że Koroniewska ślepo podąża za modą, bo teraz po prostu modnie jest mówić, że nie je się produktów zawierających gluten. 

Aktorka postanowiła "naukowo" wszystko jej wyjaśnić!

"Generalnie nie o modę chodzi. Kiedyś gluten miał naście chromosomów, a dziś ponad 50, co oznacza, że jest baaardzo przetworzony i dla zdrowia warto go po prostu ograniczać" - pouczyła fankę Aśka. 

Jej wypowiedź rozbawiła środowiska naukowe. Doktorant wydziału biologii na Uniwersytecie Jagiellońskim był w szoku, że można bezkarnie publikować takie brednie!

"Nie da się policzyć, ile chromosomów posiada gluten, ponieważ nie ma ich wcale. Gluten to białkowy kompleks gluteniny i gliadyny. Nie jest to organizm. Aktorka myślała być może o pszenicy, ale pomyliła wątki i palnęła głupotę, pisząc z pozycji ekspertki" - wyjaśnił naukowiec. 

Okazuje się także, że ten "straszny" gluten wcale taki straszny nie jest, ale moda bywa często silniejsza niż zdrowy rozsądek...

"Gluten nie ma DNA. Mówienie o liczbie chromosomów w glutenie jest tak absurdalne, jak mówienie o liczbie chromosomów w hemoglobinie albo w cholesterolu. Druga kwestia dotyczy mody na bezglutenową żywność. Unikanie glutenu ma faktyczne uzasadnienie u osób z celiakią i pewnymi rodzajami zapalenia jelit. Zdrowi ludzie (a przynajmniej nie cierpiący na powyższe schorzenia) mogą, a nawet powinni spożywać gluten, choćby dlatego, że najpewniej jest on ważny dla korzystnego funkcjonowania ludzkiego mikrobiomu jelitowego" - czytamy na blogu totylkoteoria.pl.

Pamiętajcie, jeśli Aśka wyda jakiś poradnik o zdrowym żywieniu, dwa razy przemyślcie, zanim kupicie! 

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy