Agnieszka Włodarczyk trafiła do szpitala
Agnieszka Włodarczyk zamieściła na Instagramie wstrząsający wpis, w którym wyjaśniła, co przytrafiło jej się w nocy z niedzieli na poniedziałek. To była zwykła, rodzinna niedziela. Około pierwszej w nocy synek obudził ją na karmienie.
Poszłam do toalety i nagle zabolał mnie brzuch do tego stopnia, że zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam przytomność. Grzmotnęłam o podłogę. Obudziłam się we krwi, kręciło mi się w głowie a serce waliło jak porąbane. Nie wiem, ile tam leżałam
Okazało się, że gwałtownie upadając na podłogę, Agnieszka złamała sobie nos. Na szczęście w pobliżu był jej ukochany, Robert. Karetka musiała zabrać ją do szpitala.
Wystraszyłam się i zawołałam Roberta cichym głosem, żeby nie obudzić małego. Pewnie był ostro przerażony, ale nie dał tego po sobie poznać, żebym nie wpadła w panikę "Nic się nie stało, to się zdarza" - powiedział, patrząc na moją zakrwawioną twarz. "Chyba masz złamany nos, ale nie przejmuj się tym, wszystko będzie dobrze". Zadzwonił na pogotowie. Karetka przyjechała w około 15-20 minut i zabrali mnie do szpitala
Aktorka pokazała fanom zdjęcia widocznych obrażeń, ale oszczędziła im drastycznych widoków. Na twarzy aktorki umieszczone są opatrunki, widać też ślady krwi. Musiała wykonać szereg badań, aby ustalić przyczynę utraty przytomności: tomografię, RTG, badania krwi oraz USG brzucha.
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nigdy nie straciłam przytomności. Jak sobie pomyślę, że mogłam uderzyć głową o róg kabiny prysznicowej, to mam ciarki na plecach. Mogło mnie tu nie być… Leżąc na Sorze ze złamanym nosem dziękowałam Szefowi na górze, że mogę jeszcze pożyć. Teraz muszę zadbać o swoje zdrowie, bo uroda to sprawa drugorzędna. Życie jest nieprzewidywalne
Pod postem pojawiła się lawina komentarzy, w tym wspierające słowa od gwiazd ze świata show-biznesu: Joanny Koroniewskiej, Małgorzaty Rozenek, Joanny Jabłczyńskiej czy Pauliny Krupińskiej.
Kochana, zbadaj wszystko. Cierpkość krwi. Coraz wiecej niestety takich dziwnych przypadków. Ja też jestem po siedemnastym badaniu, żeby znaleźć o co chodzi. Całe szczęście, że jest ok i że ktoś się Tobą zaopiekował
Życzymy zdrowia!
Zobacz też:
Nie żyje Maja Lidia Kossakowska. Pisarka zmarła tragicznie w pożarze, mąż próbował ją ratować
Małgorzata Ohme wspomina śmierć mamy. Nagle rozpłakała się na antenie













