Mija rok, odkąd Agnieszka Włodarczyk i jej partner Robert Karaś powitali na świecie synka, któremu nadali imię Milan. Aktorka od dawna zapowiadała w wywiadach, że czuje wewnętrzną gotowość do macierzyństwa, problem w tym, że długo nie mogła znaleźć mężczyzny, którego uznałaby za właściwego kandydata na ojca jej wymarzonego dziecka. Chociaż, jak przyznała w wywiadzie dla „Gali” jej życie wypełnione było związkami do tego stopnia, że nie miała nawet okazji nacieszyć się życiem singielki, odpowiedniego mężczyznę poznała dopiero w okolicach czterdziestki.
Wszystko wskazuje na to, że warto było czekać, bo z Robertem Karasiem, wielokrotnym zdobywcą mistrzostw świata na dystansie podwójnego, potrójnego i pięciokrotnego ironmana, Agnieszka zbudowała szczęśliwy związek i uznała, że wreszcie, po raz pierwszy w życiu znalazła się w sytuacji, sprzyjającej realizacji marzenia o dziecku.
Początek ciąży Włodarczyk i Karaś spędzili w Indonezji, Pandemia koronawirusa zastała ich na wyspie Gili, znajdującej się na poboczu cywilizacji. Jednak, jak podkreślała na Instagramie Włodarczyk, chociaż początek ciąży przeżyła w miejscu, gdzie dostęp do lekarzy jest utrudniony, czuła się tam zdecydowanie bezpieczniej niż w po powrocie do Polski, gdzie od razu dowiedziała się o licznych zakazach, obowiązujących kobiety w ciąży:
Mimo tego, że byłam z dala od lekarzy, wstąpiła we mnie jakaś nieprawdopodobna moc (…). Nie było we mnie grama strachu o cokolwiek. Wystarczył mi miesiąc w Polsce i nagle się okazuje, że w zasadzie niczego mi nie wolno. (…) Na wszystko trzeba uważać i wszystkiego się bać.
Agnieszka Włodarczyk pokazała zdjęcie w ciąży
Na dodatek tuż po przyjeździe Włodarczyk i Karaś zarazili się koronawirusem. Jak z humorem zauważyła Agnieszka, nie zaszkodziła im wyprawa na drugi koniec świata, za to po powrocie do ojczyzny natychmiast zachorowali.
W lipcu zeszłego roku na świat przyszedł zdrowy synek, a Włodarczyk od tamtego czasu nie przestaje opowiadać o tym, jak macierzyństwo zmieniło jej życie. Do ulubionego tematu postanowiła wrócić w najnowszym wpisie na Instagramie. Przy okazji nawiązała do początków swojej kariery, która odebrała jej dzieciństwo:
Nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze ze sobą i we własnej skórze, mimo, że jest teraz obiektywnie w najgorszym stanie, nigdy wcześniej nie czułam, że jestem we właściwym miejscu, nie podejrzewałam, że mogę tak kochać… Magia. Zrobię wszystko, co mogę, żeby nasz chłopczyk czuł się kochany i zaopiekowany , żeby mógł przeżyć swoje dzieciństwo jak dziecko i żeby nie musiał zbyt wcześnie dorosnąć, jak ja…
Zobacz też:
Cichopek nie zaprosiła Hakiela na urodziny syna. "To nie jest dobry czas"
Edyta Herbuś w zmysłowej sukience z wycięciami. Co za figura!
Wybory Miss Polski ze skandalem i śmiercią w tle! Jak sklepowa Krysia nie została miss?
***








