„Kręgosłup, kolana, barki, wszystkie stawy. Czasem mam problemy z otwieraniem butelki. Dłonie mnie bolą tak, że nie jestem w stanie odkręcić słoika. Taka jest smutna prawda o moim organizmie po latach zawodowej kariery” – wyznała Interii Agnieszka Radwańska (31 l.). Nikt nie przypuszczał, że z jej zdrowiem jest aż tak źle!
Agnieszka Radwańska przez lata dostarczała nam masę pozytywnych emocji. Miliony Polaków z zapartym tchem śledziło jej poczynania na korcie, ciesząc się z międzynarodowych sukcesów.
Przez wiele lat była jedyną Polką, która stale utrzymywała się w czołówce „najlepszych rakiet” świata. Gdy w 2018 roku ogłosiła koniec kariery, wielu nie mogło w to uwierzyć.
Ona jednak coraz częściej uskarżała się na problemy zdrowotne. Chciała także skupić się na rodzinie i partnerze, z którym wzięła ślub w 2017 roku.
Kiedy w lipcu 2020 roku urodziła synka, Jakuba, spełniło się jej największe marzenie.
„Założenie rodziny po zakończeniu kariery od zawsze było moim marzeniem. Teraz się spełniło. Nie ukrywam, że bardzo bym chciała teraz mieć córeczkę!” – wyznała Interii Agnieszka, nie kryjąc swojego szczęścia.
Przy okazji zapewniła, że Kuba na pewno pójdzie w ślady rodziców i jak tylko podrośnie, dostanie rakietę do ręki.
„Na pewno będzie grał w tenisa, będziemy go uczyć. Czas pokaże, czy zdecyduje się na karierę zawodową. Pokażemy mu też inne sporty. Zobaczymy, w którym będzie sobie radził najlepiej. Nie da się ukryć, że tenis jest nam najbliższy. Gdyby w niego grał, bardzo byśmy się cieszyli” – zapewniła.
Agnieszka doskonale wie, z czym wiąże się kariera sportowca i zawodowego tenisisty, dlatego razem z mężem pozwoli synkowi wybrać drogę życiową.