Agnieszka Kaczorowska kilka dni temu podzieliła się na Instagramie swoimi przemyśleniami dotyczącymi "brzydoty". Bożenka z "Klanu" wyznała, że jest "estetką", a hasła takie jak "bodypositivie", które promowane są w mediach społecznościowych, bywają pojmowane "zbyt skrajnie".Do kontrowersyjnego wpisu Kaczorowskiej odniosły się m.in. Anna Wendzikowska, Katarzyna Nosowska, Julia Wróblewska, Kaja Paschalska i Matylda Damięcka. Tancerka mogła liczyć jednak na słowa wsparcia od Jarosława Jakimowicza, który wyznał, że doskonale ją rozumie!Teraz Agnieszka znowu rozjuszyła internautów. Opublikowała na swoim profilu na Instagramie filmik, na którym z wielkim brzuszkiem tańczy ze swoim mężem Maciejem Pelą. Okazuje się, że obserwatorom aktorki nie spodobał się ten wpis. Zarzucili jej sztuczność!
Moda na sztuczność
Ale to jest sztuczne troszkę
Sztuczniaki
Szkoda, że nie potrafisz się przyznać do błędu, tylko dalej brniesz w to wyreżyserowane "piękno"
Sorry, ale wolę brzydotę niż sztuczne piękno
Ja też tutaj widzę brzydotę i sztuczne piękno - komentują obserwatorzy Agnieszki.
Pojawiły się również komentarze, w których internauci piszą, że są zawiedzeni tym, że Kaczorowska nie dodała żadnego wpisu, który wyjaśniałby trochę jej poglądy i odpowiedzi innych artystów.
Pani Agnieszko lubię Panią i broniłam w komentarzach, ale ciężko tak jakoś wybaczyć ten zeszłotygodniowy wpis bez Pani obszerniejszego wyjaśnienia - napisała jedna z dziewczyn.
A wy co myślicie o całej sprawie?








