Reklama
Reklama

Agata Młynarska podzieliła się wielkim szczęściem. Razem z mężem czekali na to latami

Agata Młynarska (59 l.) zwróciła się do ludzi z wyjątkowym komunikatem. Choć razem z mężem Przemkiem od wielu lat tworzą szczęśliwą rodzinę i doczekali się nawet cudownej posiadłości w Hiszpanii, to nie koniec radości. Jak się okazuje, choć potrzebowali czasu, poradzili sobie już z wieloma przeciwnościami losu. Oto szczegóły.

Agata Młynarska potrzebowała bezpiecznej przystani. Wszystko to z powodu choroby

Agata Młynarska dopiero co w marcu przekazała szczęśliwą nowinę - z Przemysławem Schmidtem obchodziła dziesiątą rocznicę ślubu, a teraz zakochani wspólnie cieszą się czasem spędzonym we własnym domu w Hiszpanii.

Niech jednak nikogo nie zmyli wyjątkowa posiadłość. Dla Agaty to nie tylko miejsce wypoczynku. Gwiazda znalazła tam swój azyl, po tym jak została zdiagnozowana na choroby: fibromialgię i chorobę Leśniowskiego-Crohna. Dziennikarka od lat opowiada o zmaganiach z trudną rzeczywistością, ale jednocześnie nie ma problemu, by publicznie mówić o problemach. W ten sposób ma nadzieję pomóc komuś, a dokładniej - zachęcić do udania się do specjalisty w celu uzyskania diagnozy.

Reklama

Agata Młynarska obchodzi ważną rocznicę. To się im przydarzyło

Agata Młynarka z mężem wyjątkową posiadłość kupili już pięć lat temu - w 2019 roku. To tam spędzili kwarantannę. Słoneczne Alicante do dziś jest ich drugim domem, który uwielbiają. Jak Agata dopiero co przekazała na Instagramie, to coś więcej niż tylko cztery ściany.

"Przypadek to sprawił. To już ponad 5 lat. Nie znaliśmy tu nikogo, nie mówiliśmy po hiszpańsku. Potem przytrafiła się pandemia. Nie mogliśmy wrócić do Polski. Trzeba było zmierzyć się z nowym. Potem rzut choroby, przestałam chodzić... i cały czas wierząc, że musi się udać, zaczęliśmy tworzyć własne miejsce, nieobarczone naszymi historiami" - napisała dziennikarka.

Następnie podkreśliła, że leczenie to skomplikowany proces, dlatego ważne jest odpowiednie podejście. Relaks w tak wyjątkowym miejscu wiele jej dał - nawet odwagę, by sięgać po swoje.

"Minął czas potrzebny, żeby trafić z leczeniem, minął czas potrzebny, żeby zacząć mówić po hiszpańsku, minął czas potrzebny, żeby stworzyć własne miejsce na nowo. Odwaga była moim największym sprzymierzeńcem. I tak krok po kroku... czujemy się tu jak stare wróble, które stracha się nie boją" - podkreśliła w tym samym komunikacie.

Agata Młynarska jest bardzo szczęśliwa. Brała pod uwagę, że tego nie zazna

Nie da się ukryć, że dziennikarka jest bardzo szczęśliwa. 59-latka jest żywym dowodem na to, że szczęście można odnaleźć w każdym wieku. Jak wyjawiła w rozmowie z "Faktem", choć samotność to nie powód do wstydu, związek jest dla niej ogromną siłą:

"Spotkałam na swojej drodze człowieka, który towarzyszy mi od 10 lat i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Chociaż w pewnym momencie byłam przygotowana na to, że mogę do końca życia być sama i to nie jest nic złego. W byciu samemu też jest jakaś siła, ważne, żeby umieć to zaakceptować i nie szukać za wszelką cenę osoby, z którą stworzy się związek".

Do tak pięknych słów wystarczy dodać kadry, którymi wraz ze szczerym wyznaniem podzieliła się na Instagramie (piękna natura, minimalistyczne wnętrze hiszpańskiego domku oraz tafla wody za oknem), by stworzyć wrażenie, że to nie rzeczywistość a bajka. Mamy nadzieję, że po wszystkich trudnościach 59-latka będzie cieszyć się nią jak najdłużej.

Czytaj też:

Utęskniona Młynarska nawołuje do syna: "Zawsze możesz wrócić"

Z domu Młynarskiej nadeszły niespodziewane wieści. Oficjalnie potwierdziła. Poruszenie na całą Polskę

Wnuk Wojciecha Młynarskiego z pasji uczynił sposób na życie. Niewiarygodne, czym się zajmuje

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agata Młynarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy