Ben Affleck to słynny hollywoodzki aktor, który obecnie promuje film "Bar dobrych ludzi". Choć zasłynął z wielu ról, jedną z najbardziej spektakularnych była jego słynne wcielenie w Batmana. Film okazał się ogromnym sukcesem, ale dla aktora był to najgorszy okres w życiu. Dopiero teraz wyznaje powody rezygnacji.
Ben Affleck o pracy Batmana
Ben Affleck zdecydował się raz na zawsze zakończyć z postacią Batmana. Teraz przy okazji promocji najnowszego filmu, wyznał skąd taka decyzja. Okazuje się, że doświadczenie na planie było najgorszym momentem życia. Szczególnie praca przy Lidze Sprawiedliwości.
Liga Sprawiedliwości była najgorszym punktem mojego życia. To było złe doświadczenie z uwagi na nakładające się rzeczy: moje życie prywatne, rozwód, bycie daleko od rodziny, rywalizujące ze sobą wizje filmu, tragedia osobista Zacka. To było najgorsze doświadczenia. Fatalne. To było wszystko, czego nie lubię w tej pracy. W tej właśnie chwili powiedziałem: więcej tego nie robię.
Aktor, czytając scenariusz wiedział, że praca nad tym projektem będzie dla niego sporym wyzwaniem. Nie wiedział jednak, że będzie aż tak trudno.
Spojrzałem na ten projekt i pomyślałem sobie: nie będę szczęśliwy pracując nad tym. Osoba, która to nakręci musi to kochać. Powinieneś tego chcieć i pewnie byłbym podekscytowany tym po 30-tce. To była jednak chwila, gdy zacząłem zdawać sobie sprawę, że to nie jest tego warte. To taka cudowna zaleta zmiany swoich priorytetów, dzięki czemu bardziej zwracasz uwagę na samo doświadczenie. To mnie uspokoiło wewnętrznie.
Zobacz też:
Ale afera! Ben Affleck oskarżył byłą żonę, teraz wszystko cofa
Ben Affleck twierdzi, że rozpił się przez byłą żonę. Fani wściekli na aktora
Tomasz Raczek przewidział śmierć słynnego himalaisty









