Ben Affleck obwinia eksżonę o swoje nałogi
Ben Affleck w wywiadzie dla w The Howard Stern Show dużo mówił o swoim związku z byłą narzeczoną Jennifer Lopez. Nim zerwali zaręczyny w 2004 roku, byli najgorętszą parą show-biznesu. Zwano ich "Bennifer". Ich zejście się po latach budzi wiele emocji. Największe jednak poruszenie po wywiadzie wywołały odpowiedzi aktora dotyczące związku z Jennifer Garner. Ben Affleck stwierdził, że małżeństwo z aktorką miało zły w pływ na niego."Zacząłem pić m.in. dlatego, że byłem nieszczęśliwy w związku. Myślałem: "Nie mogę zostawić dzieci, ale nie jest mi dobrze. Co mam zrobić?". Jedyne co z tym zrobiłem to, wypiłem butelkę szkockiej i zasnąłem na kanapie, co nie było dobrym rozwiązaniem — przyznał w wywiadzie".Para doczekała się trójki dzieci: szesnastoletniej dzisiaj Violet, dwunastoletniego Seraphina i Samuel, który ma dziewięć lat. Z uwagi na nich aktor trwał w małżeństwie."Robiliśmy, co w naszej mocy. Wiedziałem, że Jennifer jest dobrą mamą i miałem nadzieję, że ona wie, że ja jestem dobrym tatą. Musiałem wytrzeźwieć i przyznaję się do tego — powiedział aktor, zapytany o to, kiedy zdecydował się na terapię.To właśnie dzieci zmotywowały Bena Afflecka do podjęcia walki z uzależnieniem. Aktor rozpoczął terapię w 2018 roku. Z żoną rozstali się trzy lata wcześniej. Zapytany w wywiadzie co teraz, po latach myśli o swoim małżeństwie, aktor powiedział Howardowi Sternowi: "Prawdopodobnie skoczylibyśmy sobie nawzajem do gardeł. Prawdopodobnie nadal bym pił".
Reakcja internautów na oskarżenia Afflecka
Wywiad był ostro komentowany na Twitterze. Internautom nie spodobał się jego stosunek do byłej żony i obwinianie jej o swoje nałogi."Obwiniasz swoją byłą żonę za picie? Byłeś pijakiem, zanim się z nią ożeniłeś!""Totalny brak klasy!""Nie obwiniaj innych za swoje porażki."A co wy sądzicie? Też was oburzają takie oskarżenia?
Zobacz też:
Adam Zdrójkowski zmienia wizerunek! Koniec z grzecznym chłopcem. Ale przemiana!
Brytyjscy krytycy miażdżą film Patryka Vegi! Oglądaliście?
Pierwsze święta Elżbiety II bez księcia Filipa


***








