Reklama
Reklama

​Adrianna Einsenbach sprawdza ciążę na Instagramie

Adrianna Eisenbach (52 l.) postanowiła sprawdzić, czy zaszła w ciążę ze swoim młodszym o 30 lat partnerem. Test wykonała w kameralnym gronie 150 tysięcy fanów.

Adrianna Eisenbach do ekipy „Królowych życia” dołączyła niecałe dwa lata temu, jednak szybko zdobyła zainteresowanie widzów. Szczególną uwagę przyciągają jej liczne tatuaże. Gdy zaczynała swoją przygodę w programem, chwaliła się, że pokrywają one 95 proc, jej ciała, a nie powiedziała jeszcze w tej sprawie ostatniego słowa. Już rok temu doszła do wniosku, że jej  niepokryta tatuażami twarz nie pasuje do reszty ciała i postanowiła coś z tym zrobić. Na przeszkodzie stanęła pandemia i na razie Adrianna musi się zadowolić wytatuowanym czołem. 

Reklama

Niestety, jej kariera w programie „Królowe życia” skończyła się na jednym sezonie, ale to wystarczyło do zdobycia ponad 150 tysięcy obserwujących. Eisenbach stara się pozostawać z nimi w stałym kontakcie i utrzymywać zainteresowanie sobą metodą szczerych wyznań. Ostatnio nabrała podejrzeń, że jej seks z młodszym o 30 lat partnerem mógł zaowocować ciążą. Nie tylko podzieliła swoimi przemyśleniami z fanami, lecz także postanowiła w ich obecności sprawdzić, czy są one uzasadnione. 

"Królowa zycia" robi test ciążowy

Wiele osób, a nawet można zaryzykować opinie, że większość, uważa wykonanie testu ciążowego za czynność prywatną, a nawet intymną, ale oczywiście nie Adrianna. Ona postanowiła przeżyć tę chwilę w kameralnym gronie 150 tysięcy obserwujących. Nie obyło się bez problemów. Pierwszy test, który Adrianna przyniosła osobiście, nie dał jednoznacznego rezultatu. Jak wyjaśniła była „królowa życia”:

"Chyba źle nasiurałam. Nie ma nic. Chyba nie umiem robić testu. Ubierasz kurtkę i idziesz po nowy test. Okres mi się najbardziej spóźnia. Chcę wiedzieć, czy to wszystko spowodowało to zatrucia. Ja nigdy brzucha nie miałam".  

Wiedzieliście w ogóle, że można źle zrobić siusiu? Mogłoby się wydawać, że człowiek jakoś nabiera w tym doświadczenia przez całe życie, ale widocznie Adriannę to ominęło. Drugi test, po który do apteki pobiegł tym razem Dawid, dał wynik negatywny. Jak ujawniła Eisenbach, dominującym uczuciem po ujrzeniu jednej kreski była ulga. Tak wielka, że z tego wszystkiego postanowiła odwołać się do Jezusa i Matki Boskiej:

"Ja pie*dzielę. Jezus Maria! Matko święta! Jak to dziecko by było hejtowane. Jak my jesteśmy hejtowani. Już jesteśmy na maksa na tym TikToku. Ja wiem, że jak mnie ktoś hejtuje, to ja się tym nie przejmuję. Ale moją rodzinę, moją mamę, czy Dawida, to jest dla mnie takie straszne. Nie chcę sobie w ogóle wyobrażać, Jezu..!"

Do tej pory nie wyjaśniło się jednak, skąd powiększony brzuch… Może to była tak zwana ciąża spożywcza?

Zobacz też: 

Syn Krawczyka stracił dach nad głową. Wiadomo, gdzie teraz mieszka

Pierwsze święta Elżbiety II bez księcia Filipa

Rozłam w klubie Lewicy. Pięcioro polityków odchodzi

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Adrianna Eisenbach | "Królowe życia"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama