Adam Małysz zmienia pracę. Czym teraz będzie zajmował się sportowiec?

Adam Małysz był to człowiek o wielu talentach. Najpierw skoczek narciarski, potem rajdowiec, dyrektor i koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, aktor, a teraz jeszcze... Nie zgadniecie!

Adam Małysz: od sportowca do rajdowca

Adam Małysz jako wielokrotny zwycięzca najważniejszych konkursów i turniejów w skokach narciarskich zyskał sławę w całej Polsce. "Małyszomania" trwała przez wiele lat i do dziś najwierniejsi fani wspominają ją z nostalgią. Jak można wyczytać na Wikipedii, Adam Małysz "wystąpił w 349 konkursach Pucharu Świata. Odniósł 39 zwycięstw, 92 razy stał na podium, 198 razy zajmował miejsce w pierwszej dziesiątce zawodów, a 307 razy zdobywał punkty Pucharu Świata".

Kiedy Małysz postanowił skończyć karierę sportową, zamienił narty na cztery kółka. Rajdy stały się jego nową rzeczywistością. Spełnił nawet swoje największe marzenie - wziął udział w Rajdzie Dakar - i to pięciokrotnie! Najwyżej w klasyfikacji dotarł do 13. miejsca. Natomiast wygrał tytuł międzynarodowego rajdowego mistrza Polski i Czech w 2012 roku.

Adam Małysz zmienia pracę. Czym teraz będzie zajmował się sportowiec?

Choć z wykształcenia jest dekarzem i choć myślał o powrocie do zawodu, to obrał powiązane ze sportem etaty. Najpierw został dyrektorem kadry narodowej w skokach narciarskich oraz kombinacji norweskiej. Z kolei od 2022 r. jest także prezesem Polskiego Związku Narciarskiego, zastępując Apoloniusza Tajnera. Co ciekawe, Adam Małysz był też aktorem w komedii romantycznej "Poskromienie złośnicy" produkcji Netflixa.

Tym razem Adam Małysz zmienił pracę i... będzie felietonistą. Wiedzieliście, że ma taki talent?

"Jeszcze przez kilka tygodni możecie kupić drugie wydanie magazynu EVO, gdzie jako felietonista opowiadam moje historie związane z motoryzacją i nie tylko. Oprócz tego na łamach mnóstwo wspaniałych zdjęć i tekstów dotyczących przeróżnych niebanalnych samochodów na każdą kieszeń. Serdecznie zapraszam!" - czytamy na Instagramie Małysza.