Reklama
Reklama

40 mln więcej dla Karola III. Szokujące wieści z Wielkiej Brytanii

Król Karol III i jego rodzina mają powody do świętowania. Ministerstwo Skarbu przekazało, że dotacja dla Windsorów ma znacznie wzrosnąć. Brytyjscy podatnicy nie będą zadowoleni, gdy zobaczą, jak dużą sumkę przytuli monarcha...

Król Karol III sporo zyska

Skarb Państwa Jego Królewskiej Mości opublikował oficjalne oświadczenie, z którego jasno wynika, że od 2025 roku król Karol III zyska sporo pieniędzy. Portal "The Guardian" dotarł do dokumentów informujących o podwyżce na rzecz rodziny królewskiej. Zgodnie z rządowymi planami zwiększenia publicznego finansowania monarchii o 45% od 2025 roku Karol będzie inkasować prawie 125 mln funtów!

Reklama

Do tej pory mógł liczyć na dotację wartą 86 mln funtów...

40 mln więcej dla Karola III. Szokujące wieści z Wielkiej Brytanii

Inflacja szaleje nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Z niemiłymi podwyżkami cen żywności i produktów higienicznych musimy mierzyć się prawie każdego dnia, a duża część osób szuka oszczędności i musi rezygnować z wielu pasji, czy podróży. Oczywiście nie każdy odczuje tego skutki. Do tych osób można już zaliczyć króla Karola III i jego arystokratyczną rodzinę.

Jak podaje "The Guardian" w czwartek Skarb Państwa w Wielkiej Brytanii ujawnił, na jakie dotacje może liczyć royals. Władca już za dwa lata przytuli sporą sumę pieniędzy. Do tej pory mógł cieszyć się z niebagatelnej sumki wynoszącej 86 mln funtów, a teraz wzbogaci się o 40 mln i od 2025 roku na dwór królewski będzie wpływać do 125 mln funtów.

Roczny budżet monarchii, znany jako dotacja suwerenna, jest powiązany z zyskami z narodowego portfela własności zwanego majątkiem koronnym.

Po tym oświadczeniu publiczność była w szoku, a głos w sprawie zabrał sam Lord Turnbull, były sekretarz gabinetu, najwyższy rangą urzędnik w Whitehall, który był zaangażowany w oficjalne dyskusje na temat finansowania króla. Mężczyzna bez ogródek oskarżył Skarb Państwa o próbę zaciemnienia sposobu finansowania monarchii.

Powiedział, że łączenie królewskich finansów z zyskami majątku koronnego było "głupie" i motywowane chęcią promowania idei, że król płaci za siebie i zmniejsza obciążenie podatnika, a w rzeczywistości jest inaczej.

Swoje trzy grosze dołożył także Norman Baker, były minister Liberalnych Demokratów, który ma dość aktualnej sytuacji ekonomicznej w kraju. Przy okazji podkreślił, że brytyjska rodzina królewska jest najdroższa w utrzymaniu spośród wszystkich rodzin arystokratycznych w Europie.

"To czas, kiedy ludzie nie mają co podać do jedzenia, a w rzeczywistości zapewniamy więcej hojności rodzinie królewskiej, która jest naprawdę rozdęta pod względem swoich pieniędzy" - krytykował.

Pałac Buckingham komentuje

Rzeczniczka Pałacu Buckingham została poproszona o komentarz w sprawie. Kobieta wyjawiła, że rodzina królewska od lat nie mogła liczyć na podwyżki i państwowe dotacje. Podkreśliła, że podwyżka planowana od 2025 roku będzie "tymczasowa" i "przyznana jedynie do 2027 roku".

Duża część pieniędzy z dotacji ma zostać przeznaczona na remont Pałacu Buckingham, którego zakończenie planowane jest właśnie na 2026 lub 2027 rok.

Rzeczniczka Skarbu Państwa, Justina Crabtree, potwierdziła te ustalenia i dopowiedziała: "Dotacja pozostaje w dużej mierze niezmieniona od 2020 roku, a ten tymczasowy wzrost obejmuje pozostałą część remontu Pałacu Buckingham. Dokonamy przeglądu dotacji w 2026 roku, spodziewając się, że zmniejszymy ją w 2027 roku" - czytamy na tej samej stronie.

Przeczytajcie również:

Poznał Harry'ego na żywo. Był "smutny" i "pogubiony". Niepokojące doniesienia z USA

Meghan ma się czego obawiać. Kate jest gotowa iść na wojnę z żoną Harry'ego

Umowy zawarte przez Meghan i Harry'ego były "nieporozumieniem". Lokaj Diany surowo ich ocenia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Król Karol III
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama