Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz to bez wątpienia jedna z najgorętszych par tego sezonu w polskim show-biznesie. Bożenka z "Klanu" zresztą w ostatnich miesiącach nie narzekała na nudę. Po rozstaniu z mężem, Maciejem Pelą okazało się, że romansuje z Marcinem Rogacewiczem.
Para wzięła też udział w "Tańcu z gwiazdami", choć początkowo nie potwierdzali, że łączy ich coś więcej niż program. W końcu w połowie września w trakcie odcinka "Tańca z gwiazdami" potwierdzili związek, całując się na parkiecie.
Kaczorowska i Rogacewicz trzy miesiące temu potwierdzili swój związek
Niestety, widzowie jakoś nie zachwycili się aż tak bardzo ich uczuciem, bowiem para nie dotarła nawet do finału show, co nieco zirytowało Agnieszkę, która po zakończeniu emisji odcinka zwinęła się z ukochanym ze studia, odmawiając wszelkich wywiadów.
Potem ogłosili z Marcinem, że nadal będą tańczyć, ale "na własnych zasadach" i zapowiedzieli obwoźne przedstawienie z ich udziałem.
Zakochani intensywnie więc przygotowują się do spektaklu, ale oczywiście nie zapominają o najbliższych. Teraz to jednak Marcin mocno zaskoczył swoich fanów.
Wiadomo, że aktor rozstał się z żoną, z którą doczekał się aż czworga pociech. Do tej pory aktor jednak nie za wiele o nich mówił. Nic więc dziwnego, że nowy wpis aktora wprawił ludzi w osłupienie.
Rogacewicz zachwycił fanów. Ogłosił ws. pociechy
Rogacewicz opublikował bowiem zdjęcie, na którym pokazał syna (TUTAJ). Słowa, które dodał do fotki bardzo poruszyły jego fanów.
"My mężczyźni, ja i on, on i ja - pokolenia dwa. Kocham patrzeć jego oczami od tych kilku lat…" - potwierdził pięknie Rogacewicz.
Na wpis zareagowała także Agnieszka, która zostawiła "serduszko". Internauci byli bardziej wylewni i nie szczędzili miłych słów pod adresem dumnego taty.
"Piękny widok Panie Marcinie! Pan i Pana synek cudownie razem wyglądacie", "Jesteś cudownym ojcem (…)", "Oby jak najwięcej takich wspólnych chwil razem każda chwila jest bezcenna" Śliczny widok Taty z synkiem" - zachwycali się fani.
Zobacz też:
Wyszła na jaw prawda o Kaczorowskiej i Rogacewiczu. "Na początku było wiele stresu"








