Śmiały występ Dody podczas Polsat Hit Festiwalu. Strój to jeszcze nic
Doda już pierwszego dnia Polsat Hit Festiwalu zrobiła niezwykłe show, a dzień później, 24 maja, znowu pokazała, jak kreatywnie podchodzi do występów. Na koncercie "Gdzie się podziały tamte prywatki" wróciła do swoich najwcześniejszych przebojów, czym wywołała zachwyt publiczności. W piątek zaskoczyła niewinną, koronkową kreacją, za to dzisiaj pokazała pazurki.
Drugi dzień Polsat Hit Festiwal 2025 w Operze Leśnej to nostalgiczny, muzyczny powrót do przeszłości. Tuż po jubileuszu Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza rozpoczął się koncert "Gdzie się podziały tamte prywatki".
Poza Dorotą Rabczewską w koncercie biorą udział Edyta Górniak, Doda, Kuba Badach, Urszula, Roksana Węgiel, Mesajah, Maryla Rodowicz i Ralph Kaminski, Sidney Polak, Jeden Osiem L, Gabriel Fleszar i Marcin Rozynek. Pierwsze skrzypce należały oczywiście do Wojciecha Gąssowskiego, którego utwór zainspirował twórców koncertu. W piątek zobaczyliśmy romantyczną, niemal niewinną twarz Dody, a co wydarzyło się dzisiaj?
24 maja na scenie Opery Leśnej w Sopocie Rabczewska wróciła do swoich korzeni. Wykonała dwa przeboje z czasów, w których występowała z zespołem Virgin - "2 bajki" oraz "Dżaga". Następny w kolejności był hit "Nie daj się", pochodzący z reedycji jej debiutanckiego, solowego albumu. O ile wczoraj była wcieleniem niewinności, to dziś pokazała się w znacznie odważniejszej stylizacji.
Sztuczne, czerwone futro szybko zostało zrzucone, a wtedy fanom ukazał się czerwony gorset wysadzany kryształkami i minispódniczka. Do tego wysokie, sznurowane kozaki na szpilce, które na scenie zamieniła w urokliwe lakierki, by móc stepować - trzeba przyznać, że to cała ona. Na scenie jak zwykle się działo - czerwony fortepian, czerwona drabina i kreatywne scenki z udziałem tancerzy - naprawdę było na co patrzeć. A fani z pewnością docenili jej występ wśród innych artystów podczas pięknego gestu pamięci wobec Beaty Kozidrak, na którym pojawiła się już w białej kreacji.
23 maja Dorota Rabczewska zaśpiewała podczas koncertu "Radiowy Przebój Roku". Wykonała na nim dwa wielkie hity, które stworzyła wraz ze Smolastym, czyli "Nim zajdzie słońce" oraz "Nie żałuję". Uwagę wszystkich zwróciła niezwykła stylizacja Dody - długa do ziemi, koronkowa suknia w odcieniu pudrowego różu.
Jak się okazuje, stylizacja artystki jest ze wszech miar unikatowa. Wykonały ją koronczarki z okolic Ciechanowa, zgodnie z niemal 150-letnią tradycją, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Koronki tego rodzaju zostały w 2017 roku wpisane na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Ubrania wykonane tą techniką są unikatowe, bo powstają bez żadnego szablonu czy wzornika. Przypomnijmy, że piosenkarka pochodzi z Ciechanowa, zatem docenienie sztuki koronczarskiej z jej regionu to naprawdę miły gest.
Zobacz też:
Doda wyszła na scenę w Sopocie i "zaszło słońce"
