"Ranczo" powróci. Prezes TVP potwierdził
Serial "Ranczo" zadebiutował na ekranach TVP w 2006 roku i po trzech latach zniknął z anteny. W 2011 roku, ku uciesze widowni, powrócił i był kontynuowany aż do 2016 roku. Łącznie wyemitowano dziesięć sezonów.
Publiczność pokochała losy mieszkańców Wilkowyj, zatem producenci nie musieli martwić się o słupki oglądalności. Kiedy ogłoszono koniec produkcji, wiele osób ubolewało nad tym faktem.
W ostatnich miesiącach temat powrotu "Rancza" pojawiał się w mediach regularnie. Przekazywane informacje - czy to przez aktorów czy innych osób związanych kiedyś z produkcją - były jednak dość sprzeczne.
Aż do teraz. W poniedziałek, 8 grudnia, prezes TVP, Tomasz Sygut, oficjalnie potwierdził, że "Ranczo" powróci.
"Wiem, że mnóstwo osób na taką wiadomość czekało. No to niemal na Mikołajki. Dogadaliśmy się. Powstanie 6 premierowych odcinków Rancza. Szczegóły wkrótce" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Momentalnie pojawiły się pierwsze reakcje na tę wiadomość. Magdalena Waligórska-Lisiecka, która grała Wioletkę, udzieliła wymownego komentarza.
Wymowna reakcja Waligórskiej-Lisieckiej
Magdalena Waligórska-Lisiecka była ważną częścią "Rancza". Aktorka wcielała się w rezolutną Wioletkę. Widzowie pokochali jej postać i zapewne wielu z nich nie wyobraża sobie, aby mogło jej nie być w kontynuacji serialu.
Co na to sama zainteresowana? Poproszona przez Plotka o komentarz, udzieliła dość tajemniczej odpowiedzi. "Przesłała nam śmiejącą się buźkę. 'Na razie tyle mogę'" - donosi serwis.
Jak myślicie, pojawi się w kontynuacji?
Zobacz też:
Magdalena Waligórska-Lisiecka olśniewa metamorfozą
Relacja Waligórskiej i Błacha do dziś jest owiana tajemnicą








