Maryla Rodowicz na Polsat Hit Festiwal 2025
Maryla Rodowicz już na początku maja zapowiedziała swój udział w Polsat Hit Festiwal 2025 w Sopocie. Ogłosiła wtedy, że zaśpiewa na scenie Opery Leśnej w duecie z Ralphem Kaminskim. To już kolejny - po Roxie Węgiel, Dawidzie Kwiatkowskim i brysce - artysta młodego pokolenia, z którym współpracuje królowa estrady.
Maryla i Kaminski podczas koncertu "Gdzie się podziały tamte prywatki?" zrobili prawdziwe show. To właśnie na nim ujawnili do tej pory pieczołowicie skrywaną niespodziankę - premierę wielkiego hitu Maryli w nowej aranżacji, która znajdzie się na jej jubileuszowej płycie.
"Będzie bardzo ciekawie, ponieważ na festiwalu w Sopocie, w trakcie prywatkowego koncertu, zrobimy taki mały spektakl teatralny [...]. To będzie premiera, ale dodatkowo zaśpiewamy też inny utwór, którego nie będzie na płycie Maryli z duetami. [...] Emocje sięgną zenitu, jestem przekonany" - obiecywał tajemniczo Ralph w "halo tu polsat".
Maryla Rodowicz i Ralph Kaminski w nowym duecie
Na koncercie "Gdzie się podziały tamte prywatki" Maryla i Ralph zaczęli z prawdziwą pompą. I to dosłownie, bo ich wykonanie utworów "Nie ma jak pompa" oraz "Kolorowe jarmarki" sprawiło, że publiczność zbierała szczęki z podłogi. Tak jak obiecali, tak zrobili - występ był jedyny w swoim rodzaju i w niczym nie przypominał zwyczajnych wykonań, ograniczających się do "wyjść na scenę i zaśpiewać".
"Na kulawej naszej barce" w wykonaniu Ralpha jako wstęp do "Jarmarków" było emocjonalne i widowiskowe. Było cyrkowo, teatralnie, jarmarcznie - ale w najlepszym znaczeniu tego słowa - i z ogromnym wyczuciem esencji twórczości Rodowicz. Stroje Kaminskiego oraz tancerzy, nawiązujące do kostiumów z commedia dell'arte, czyli XVI-wiecznej komedii włoskiej, połączonej ze stylem Leigha Bowery'ego, były idealnym uzupełnieniem całości.
Maryla Rodowicz w piosenkach Krajewskiego
Na koncercie "Krajewski by Krajewski" artystka pojawiła się już w pojedynkę, by zaśpiewać "Remedium" oraz "Niech żyje bal", do których muzykę skomponował Seweryn. Na wydarzeniu wybrzmiały aranżacje skomponowane przez syna kultowego muzyka, Sebastiana Krajewskiego, którego Rodowicz znała jeszcze jako małego chłopca. Nie zabrakło też wspominkowego nagrania z muzykiem, a na sam koniec zaśpiewała wspólnie z Kubą Badachem, Melą Koteluk i Andrzejem Lampertem - "Nie spoczniemy". A strój królowej estrady na pewno przejdzie do historii - piękna, pierzasta, purpurowa kreacja, czarne glany, a do tego gitara z napisem "Maryla".
Zobacz też:
Kaminski zdradził wielki sekret Maryli Rodowicz