Już 2 grudnia na widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" czeka długo wyczekiwany finał 11. edycji. Ostatni odcinek oburzył sporą część fanów programu. Wielu z nich otwarcie krytykowało produkcję za brak zaangażowania ekspertek. Po fali komentarzy głos zabrała jedna z nich - Hanna Kąkol.
Hanna Kąkol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie dała rady milczeć
Hanna Kąkol w obszernym wpisie w sieci wprost zasugerowała, że między uczestnikami a ekspertkami odbyło się więcej spotkań, lecz nie zostały one pokazane w telewizji.
"Każdy ma prawo do swojej opinii - to część uczestnictwa w publicznej debacie i naturalny element programów telewizyjnych. Jednocześnie chcę podkreślić jedną ważną rzecz: to, czego nie widać na ekranie, nie oznacza, że tego nie ma. Program rządzi się swoimi prawami montażowymi. Widzowie widzą tylko wybrane fragmenty, a nasza praca dzieje się też między ujęciami - tam, gdzie kamery nie zaglądają" - zaczęła.
Kąkol podkreśliła, że w trakcie trwania programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" uczestnicy mogą porozmawiać z ekspertkami w dowolnym momencie.
"Uczestnicy mają nas na każde zawołanie: jesteśmy dostępne, reagujemy, wspieramy i interweniujemy zawsze wtedy, gdy jest taka potrzeba. To praca odpowiedzialna, wymagająca i oparta na zaufaniu, nie zawsze nadająca się do telewizyjnego formatu" - wyznała.
Ekspertka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" apeluje do widzów
Pod koniec wpisu Kąkol zaapelowała do widzów, aby zachowali szacunek w swojej krytyce. Podziękowała również tym, którzy doceniają ich pracę.
"Pojawiło się też kilka określeń, które godzą w nasze dobre imię. I choć rozumiem emocje, to wierzę, że możemy rozmawiać na poziomie. W końcu wszyscy - widzowie, uczestnicy i eksperci - mamy jeden cel: aby to był eksperyment, który coś wnosi, uczy i daje ludziom szansę. Dziękuję tym, którzy widzą w nas realne wsparcie, nawet jeśli kamera tego nie uchwyciła. My, ekspertki jesteśmy tam przez cały czas. I wykonujemy swoją pracę najlepiej, jak potrafimy" - skwitowała.
W podobnym tonie wypowiedziała się niedawno inna ekspertka z programu - Julitta Dębska. Psycholożka zasugerowała, że to przez montaż programu nie zmieściły się rozmowy, jakie uczestnicy mieli z ekspertkami.
Jesteście ciekaw finału "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?









