Dorota Szelągowska spisała już testament. Ustaliła także ważny szczegół swojego pogrzebu
Dorota Szelągowska przyzwyczaiła swoich fanów do tego, że jest otwartą i śmiałą osobą, która nie boi się rozmawiać na każdy temat. Jak się okazuje, gwiazda telewizji potrafi swobodnie mówić o swojej przyszłości i śmierci, która kiedyś nastąpi. Co ciekawe, Szelągowska ma już spisany testament i zaplanowany jeden szczegół, który musi pojawić się na jej pogrzebie.
Dorota Szelągowska to znana z telewizji projektantka wnętrz, która chętnie udziela się w mediach i bez skrępowania wypowiada się na wiele tematów. Komentuje nie tylko swoją branżę, ale także otaczającą ją rzeczywistość. Ostatnio wiele mówiła o zmianach w sferze zawodowej, ale także o rozkręcającej się karierze aktorskiej syna Antoniego.
Dorocie Szelągowskiej niestraszne są żadne tematy, nawet te, o których większość wolałaby nie wspominać.
Dorota Szelągowska w rozmowie z portalem "Jastrząb Post" otwarcie opowiedziała o tym, że co jakiś czas myśli o swojej śmierci. Gwiazda telewizji od formalnej strony jest już przygotowana na ten moment - ma spisany testament i wybraną piosenkę, która ma rozbrzmieć w trakcie uroczystości.
Dorota przyznała, że gdy ktoś dowiaduje się o tym, fakcie, jest bardzo zaskoczony.
"Kiedy ja mówię i ktoś się dowiaduje, że na przykład mam spisany testament albo mam wybraną piosenkę, to reagują: 'a dlaczego ty tak o tym mówisz?'. To jest tak, jakbym zapeszała coś" - przyznała.
Dorota Szelągowska traktuje śmierć jako coś naturalnego, co na pewno kiedyś jej się przydarzy.
"No nie, to jest taka rzecz, która mnie również czeka i nie chcę spychać jej gdzieś pod dywan. To nas czeka. Czeka nas śmierć bliskich, czeka nas nasza śmierć, nie wiadomo w jakiej kolejności. To jest coś, co na pewno się wydarzy. Więc dlaczego nie chcemy o tej rzeczy, która na pewno się wydarzy usłyszeć, przygotować się, pogadać? Może to trochę 'rozmasować'? - mówiła 45-latka.
Dorota Szelągowska nie ukrywa, że jej podejście do śmierci jest mocno związane z tym, jak w jej domu rodzinnym traktowało się odejście bliskich. To znana matka - Katarzyna Grochola - przyzwyczaiła ją do tego, że należy z szacunkiem i miłością żegnać osoby, które odchodzą z tego świata.
"U mnie to jest normalne. Normalne jest rozmawianie o śmierci i od zawsze było. Kiedy umarła moja najukochańsza babcia, prababcia mojego syna, mama mojej mamy, to my nieśliśmy urnę" - przyznała projektantka wnętrz.
Przypomnijmy, że Dorota Szelągowska była bardzo zaangażowana w pomoc zmarłemu niedawno Tomaszowi Jakubiakowi. Gwiazda TVN-u była przy swoim koledze z pracy w trakcie choroby, a po jego śmierci pomagała bliskim. Do tej pory zresztą wspiera żonę kucharza, o czym pisaliśmy wczoraj.
Zobacz też:
Miruć wywołał burzę opinią o pralce. Zapytali Szelągowską, co o tym myśli
Dorota Szelągowska przekazała szczęśliwe wieści. "Najnowsze dziecko"
Tak Szelągowska składa życzenia ukochanemu. "Jest mi wszystko jedno"