Prawda o wykształceniu Szczęsnego zaskakuje. Ale to nie wszystko
Wojciecha Szczęsnego nie trzeba przedstawiać. Znany piłkarz jest jednym z najpopularniejszych polskich sportowców w swojej dziedzinie. Jak się jednak okazuje, bramkarz ma jeszcze jedno marzenie, które znacznie wybiega poza jego wykształcenie i umiejętności.
Wojciech Szczęsny w ciągu zaledwie kilku lat zdobył miano jednego z najsłynniejszych polskich bramkarzy w historii. Choć jeszcze niedawno sportowiec głosił, że w wieku 34 lat kończy sportową karierę, tak dziś dzielnie broni bramki FC Barcelony.
Bramkarz FC Barcelony całe swoje dorosłe życie skupił na karierze piłkarskiej, a jakim wykształceniem może się pochwalić? Jak się okazuje, średnim. Ukończył Zespół Szkół nr 12 im. Olimpijczyków Polskich w Warszawie i nie rozpoczął nauczania wyższego. Mimo tego w wywiadzie sprzed kilku miesięcy ujawnił, że rozważa podjęcia studiów architektonicznych po zakończeniu kariery na boisku.
"Planów mam parę. Wszystkie są mniej lub bardziej związane z biznesem deweloperskim. Niektóre są czystą deweloperką, inne mają związek z architekturą. Chciałbym, aby te biznesy ze sobą korelowały" - mówił w programie "WojewódzkiKędzierski".
W wywiadach sportowiec nie raz przekonywał, że architektura to jego wielka pasja jeszcze z czasów dzieciństwa.
"Od młodego chłopaka miałem bardzo dziwne marzenie. Jak mieszkałem na 10. piętrze na Grochowie. Z mojego mieszkania nie było widać centrum Warszawy. Natomiast na klatce schodowej było takie małe okienko, w którym idealnie można było zobaczyć panoramę Warszawy. Nie wiem kiedy i dlaczego, ale patrząc w to okienko, pomyślałem, że zaprojektuję budynek, który zmieni panoramę tego miasta. I to jest nadal aktualne. Bardzo bym tego chciał. Dzisiaj chciałbym go zaprojektować, zbudować i sprzedać" - wyznał.
Mimo tego Szczęsny dobrze wie, że "nie od razu Kraków zbudowano". Choć celu być może nie uda mu się zrealizować, to mimo tego chce robić małe kroki w wyznaczonym kierunku. Warto wspomnieć, że wykształcenie, o którym marzy Szczęsny, posiada np. Sebastian Karpiel-Bułecka. Jak jednak powszechnie wiadomo - nie pracuje on w zawodzie.
"Oczywiście to się nie wydarzy od razu, że skończę karierę i za pięć lat będę próbował zbudować 150 pięter w Warszawie. Tak to nie działa. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek się to wydarzy, ale taki mam cel, by do niego dążyć krok po kroku. Moje projekty, czy to prywatne, czy zawodowe z czasem były coraz większe. (...) To się może nie wydarzyć, ale najważniejsze jest to, aby cały czas robić te małe kroki" - dodał.
Przeczytajcie również:
Szczęsny potwierdził krążące doniesienia. Jest tak, jak ludzie myśleli
Ujawniono prawdę o zarobkach Wojciecha Szczęsnego. Nie jest tak, jak wszyscy myśleli
Ledwo ucichł skandal z Lewandowskim, a tu takie wieści od jego żony. Wszystko potwierdziła