Ledwo ucichła afera z Lewandowskim, a tu taka heca. Mówi wprost o emeryturze
Robert Lewandowski był ostatnio bohaterem głośnego skandalu dotyczącego reprezentacji Polski w piłce nożnej. Po zwolnieniu Michała Probierza sprawa nieco przycichła, a "Lewy" zdecydował się nie komentować już zamieszania wokół poprzedniego i nowego selekcjonera. Na ten temat głos zabrało jednak wiele osób, nie tylko ze świata sportu. Teraz jedna z nich mówi wprost o emeryturze kapitana...
Na początku czerwca media żyły konfliktem między Robertem Lewandowskim a Michałem Probierzem, który rozwijał się w zawrotnym tempie.
W odpowiedzi na rezygnację "Lewego" z udziału w dwóch spotkaniach, selekcjoner odebrał mu opaskę kapitana i przekazał ją Piotrowi Zielińskiemu. Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, nie mogąc pozwolić sobie na takie upokorzenie, zawiesił swoją aktywność w reprezentacji "do czasu, kiedy on [Probierz] jest trenerem". Nie minęło dużo czasu, a jego życzenie zostało spełnione - w czwartek, 12 czerwca mężczyzna oficjalnie poinformował o odejściu z pracy.
Na razie nie wiadomo, kto będzie teraz przewodzić polskiej kadrze. Nie jest też jasne, czy i kiedy gwiazdor futbolu powróci do gry z orzełkiem na piersi. Cezary Kulesza, szef PZPN, nie ma jednak żadnych wątpliwości, że tak się stanie.
"Nie usłyszałem od niego podczas naszej rozmowy, że już definitywnie skończył grę w reprezentacji. Zakładam zatem, że będzie do dyspozycji nowego trenera. Jest niezbędny drużynie, bo daje gwarancję zdobywania goli. Ma 37 lat, a nadal, jeśli będzie miał cztery czy pięć sytuacji, to trzy wykorzysta. Pamiętajmy, że Robert rozegrał 158 meczów w reprezentacji, strzelił rekordową liczbę bramek i wciąż jest najlepszym polskim napastnikiem" - mówił w rozmowie z portalem gol24.pl.
A jak ocenia jego postępowanie inny słynny, zasłużony sportowiec?
Burzę, która rozpętała się wokół Probierza i Lewandowskiego, komentowało wiele mniej lub bardziej znanych osób. Tym razem głos postanowił zabrać Robert Korzeniowski, lekkoatleta, który triumfował na igrzyskach olimpijskich oraz mistrzostwach świata i Europy na przełomie lat 90. i 2000.
Najsłynniejszy polski chodziarz przyznał, że śledził całe to zamieszanie, ale teraz nie widzi już sensu w wyrażaniu opinii na jego temat.
"Śledziłem, ale myślę, że nie ma sensu tego dzisiaj komentować. Idziemy dalej. Piłka jest okrągła. Mamy dzisiaj oczekiwania nowego selekcjonera. Robert zostanie Robertem, fani piłki zostają przy piłce. Tu się odwraca stronę, idzie się dalej. Zawsze jest taki problem, kiedy są wielkie osobowości i kiedy (...) wchodzą [one] na wysokie poziomy ambicji, i to jest całkowicie zrozumiałe. To są postacie nieszablonowe, które mogą wymagać od swojego otoczenia nieszablonowego traktowania" - ocenił w rozmowie z Jastrząb Post.
Nie miał jednak złudzeń co do dalszej kariery Lewandowskiego i jego ewentualnego przejścia na emeryturę.
"Robert Lewandowski na pewno doskonale wie, że będzie grał tak długo, jak będzie miał ochotę. Pytanie, jak długo będzie grał w Barcelonie. Ma prawo do emerytury aktywnej w jakimś egzotycznym kraju, nawet albo do bycia po prostu twarzą Barcelony, ile tylko dusza zapragnie. On niczego już nie musi, on wszystko może, nie musi też przechodzić na emeryturę. Zresztą to też jest taka postać, która de facto, może poza tym, że nie będzie aktywnym zawodnikiem na boisku w pierwszej drużynie, on nigdy na emeryturę nie przejdzie, bo go potrzebujemy jako ikonę sportu i nie damy mu pójść na emeryturę" - dodał Korzeniowski.
Zgadzacie się z jego perspektywą?
Zobacz też:
Robert Lewandowski nie próżnuje. Nowe zdjęcie z wakacji potwierdza przypuszczenia
Znienacka Lewandowska pokazała się u boku męża. Wszyscy patrzyli tylko na jedno
Chylewska wyjawiła prawdę o aferze z Lewandowskim. Ludzie nie mieli pojęcia [POMPONIK EXCLUSIVE]