Nieoczekiwanie Lewandowski przekazał pilny komunikat. To nie były tylko plotki, ogłosił koniec
Na przekór sceptykom, którzy już od dawna mówią, że Robert Lewandowski "się skończył", piłkarz niezmiennie udowadnia, że jest w znakomitej kondycji. Dopiero co Polak ponownie świetnie zaprezentował się w barwach Barcelony, znacząco przyczyniając się do jej zwycięstwa. To, co właśnie sam ogłosił, było więc tym bardziej niespodziewane. Znienacka gwiazdor zwrócił się do kibiców. Nie miał dla nich dobrych wiadomości...
Można go lubić bądź nie, ale statystyki mówią same za siebie: Robert Lewandowski jest jednym z najlepszym współczesnych piłkarzy na świecie. Grający od niespełna trzech lat w FC Barcelonie zawodnik udowodnił, że pomimo niemal 37 lat na koncie wciąż jest w bardzo dobrej, a być może i najlepszej w swojej karierze formie.
W barwach wspomnianej drużyny środkowy napastnik osiąga sukces za sukcesem. Tylko w ostatnim czasie jego lista osiągnięć wydłużyła się o kolejne trofea: Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii oraz tytuł mistrza tego kraju. A "Lewy" miał w tym spory udział.
Ostatnie ze spotkań było dla Katalończyków formalnością - pewnie pokonali oni bowiem Athletic Bilbao. Pod dwiema z trzech bramek dla Blaugrany podpisał się nasz rodak, który tym samym może pochwalić się 101 celnymi strzałami, które trafiły na konto Barcy. Jego wyczyn odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych; to właśnie tam ukazało się też zdjęcie zawodników, świętujących wspólnie osiągnięcie Polaka.
"(...) Tak się kończy sezon" - napisał krótko pod galerią zdjęć z niedzielnego meczu na swoim profilu.
Niedługo później przekazał w sieci o wiele gorszą informację...
Następnego dnia gwiazdor światowego futbolu zwrócił się bezpośrednio do polskich fanów. Tym razem chodzi bowiem o naszą kadrę.
"Drodzy kibice! Biorąc pod uwagę okoliczności oraz natężenie sezonu klubowego, wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że tym razem nie wezmę udziału w czerwcowym zgrupowaniu Reprezentacji Polski. Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania. Do zobaczenia niedługo!" - napisał na InstaStories.
Sprawę skomentował już wspomniany przez "Lewego" Michał Probierz.
"Tak czasami w życiu bywa. Jeżeli ktoś rozegrał cztery tysiące minut, to trzeba to zrozumieć. Życie trenera składa się z wielu różnych sytuacji. Tutaj mogę tylko życzyć mu powodzenia" - przekazał selekcjoner podczas Gali Ekstraklasy w Warszawie.
Jak można się domyślać, fani są mocno zaniepokojeni. Decyzja Lewandowskiego oznacza, że zabraknie go co najmniej w dwóch zaplanowanych na przyszły miesiąc meczach: towarzyskim z Mołdawią, który odbędzie się 6 czerwca w Chorzowie, i eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2026 z Finlandią, rozpisanym na 10 czerwca w Helsinkach. Nieobecność filaru zespołu to oczywiście ogromne osłabienie.
Wśród kibiców i w mediach panuje przekonanie, że to tylko kolejny krok na drodze do całkowitej rezygnacji z gry w kadrze. Za takim kierunkiem kariery "Lewego" optują zresztą Hiszpanie. Jeden z tamtejszych dziennikarzy w rozmowie z Onetem wyraził zdziwienie decyzją zawodnika, który ponoć po przerwie spowodowanej urazem jest już w dobrej formie, inny natomiast wyjawił, jakie są faktyczne nastroje za granicą.
"Ludzie w Barcelonie mówią, że Lewandowski powinien pożegnać się z reprezentacją i skupić na klubie, bo z kadrą niczego nie wygra. (...) Wiedziałem, że Flick postawi na niego, bo go znał z czasów pracy w Bayernie. Ale nie spodziewałem się, że będzie aż tak skuteczny. Strzelił 42 gole we wszystkich rozgrywkach, to po prostu szaleństwo (...)" - ocenił Alex Pintanel.
Pozostaje więc tylko czekać na rozwój wypadków.
Zobacz też:
Aż huczało od plotek ws. relacji Lewandowskiej z teściową. Jest tak, jak ludzie myśleli
Wyciekło nagranie z Lewandowskimi. Aż trudno uwierzyć, jak nazwał Annę
Przejęta Lewandowska zdobyła się na osobiste wyznanie. Minęło pięć lat, a ona wciąż tak reaguje