W minioną sobotę Iga Świątek poruszyła cały świat. Nie dość, że nasza mistrzyni wygrała Wimbledon, to jeszcze zrobiła to w takim stylu, że jej rywalka Amanda Anisimova nie miała nic do powiedzenia. Iga nie oddała Amerykance nawet gema wygrywając 6:0, 6:0.
To był dopiero początek wielkiego zamieszania. Niemal od razu z całego świata sportu i show-biznesu zaczęły spływać gratulacje. Także Iga dorzuciła swoje do tego szaleństwa decydując się na taniec z Jannikiem Sinnerem na bankiecie wieńczącym wielkoszlemowy turniej.
Poruszenia wokół Świątek ciąg dalszy. Nadszedł czas podsumowań
Teraz emocje nieco już opadły, więc Iga Świątek uznała, że to dobry czas na podsumowania. Raszynianka dodała na Instagrama zdjęcie z trofeum i pokusiła się o obszerny wpis.
"Wygranie Wimbledonu było dla mnie zawsze tak odległym marzeniem, że właściwie nie przychodziło mi nawet do głowy o nim myśleć. Trudno opisać emocje, które pojawiają się we mnie teraz, gdy to marzenie spełniłam. [...] Jestem bardzo szczęśliwa i dumna, że pracując dzień za dniem i mając wsparcie mojego zespołu w każdej sytuacji (tak jak mówiłam po meczu, czasami wierzyli we mnie bardziej niż ja w siebie), zrobiliśmy coś tak magicznego. Teraz już rozumiem tę wyjątkowość i w pewnym sensie doniosłość tego turnieju. Nigdy nie zapomnę tych wrażeń i przeżyć tak samo, jak zawsze będę pamiętała, ile pracy na korcie i poza nim kosztowało mnie dotarcie do tego miejsca" - napisała Iga.
Pod postem od razu zaczęły spływać gratulacje od fanów i znanych postaci ze świata mediów.
"Czapki z głów" — wyznała Kinga Rusin.
"Szacunek. »Niech uczta trwa«" - dodała Monika Olejnik.
Serduszko pod wpisem Świątek zostawiła także Sylwia Grzeszczak.
Zobacz też:
Niezgoda między Świątek i Abramowicz. Takie wieści tuż po Wimbledonie
Niespodziewany zwrot ws. Świątek. Dzień przed finałem dostała zaskakującą wiadomość








