Iga Świątek ujawniła swoje preferencje i rozpętała się burza. Musiała się tłumaczyć
Iga Świątek rozgrywa właśnie ważny turniej. Na Wimbledonie raszynianka zaprezentowała się jak dotąd w świetnej formie, wygrywając mecz za meczem. Nieoczekiwanie wielkie poruszenie wywołały nie jej fizyczna dyspozycja czy osiągane wyniki, ale... upodobania kulinarne. Fragment wywiadu z tenisistką obiegł już cały internet i w niektórych kręgach spotkał się z wyraźną krytyką. Polka nic sobie jednak z tego nie robi. Właśnie ponownie zabrała głos na ten temat swoich kulinarnych preferencji. Padły zaskakujące słowa.
Iga Świątek zachwyca formą na Wimbledonie. Polka ma za sobą wygrane mecze z Poliną Kudiermietową, Catherine McNally i Danielle Collins. W poniedziałek, 7 lipca zmierzy się natomiast z Clarą Tauson w 1/8 finału.
Nieoczekiwanie wokół tenisistki zrobiło się spore zamieszanie po jej ostatnim wygranym spotkaniu. Zawodniczka pokonała Amerykankę 6:2, 6:3, miała więc sporo powodów do radości. Wyraźnie zadowolona z siebie sportsmenka udzielała wywiadów w znakomitym nastroju.
Nieoczekiwanie podzieliła się nawet nietypowymi preferencjami kulinarnymi. Zapytana o to, co zamierza zjeść tego wieczora w ramach uczczenia wygranej, 24-latka wspomniała o daniu, które gości latem w wielu polskich domach.
"Mam swoje ulubione danie, jadłam je w dzieciństwie. To makaron z truskawkami, do tego z jogurtem. Powinniście spróbować, to jest świetne" - wyznała zaskoczonej dziennikarce, Annabel Croft, jeszcze na korcie.
Niedługo później na jej Instagramie znalazło się zdjęcie wspomnianego posiłku.
"Dawajcie, ludzie, to polski specjał" - zachęcała kobieta.
I nieoczekiwanie niektórzy faktycznie skorzystali z jej rady...
Osobiste wyznanie Świątek błyskawicznie obiegło internet. Słowa Polki zyskały na popularności nie tylko w jej ojczyźnie, prowadząc do powstania wielu zabawnych memów (np. tym nazywającym makaron z truskawkami "spaghetti polonaise"); odbiły się szerokim echem również i za granicą. Znaleźli się nawet śmiałkowie, którzy zdecydowali się spróbować dania na oczach kamer.
Mowa o dwóch dziennikarkach ESPN, amerykańskiej stacji telewizyjnej skupiającej się na tematyce sportowej, które postanowiły skosztować specjału polecanego przez jedną z najlepszych rakiet świata. Ochotniczkom Kris Budden (prezenterka) i Coco Vanderweghe (była tenisistka, a obecnie specjalista w tej dziedzinie) smak ewidentnie nie przypadł do gustu.
"Znalazłyśmy składniki, wyguglowałyśmy przepis i razem zrobimy małą 'smakowitą podróż po mieście' w polskim stylu" - zaczęła pierwsza z kobiet i poprosiła drugą o ocenę.
"Oszczędzę sobie komentarza. (...) Dam 1,2/10. To jest okropne. Chciałam to od razu wypluć" - stwierdziła ze śmiechem Vanderweghe.
Budden była nieco łagodniejsza - oceniła "przysmak" na 4 punkty, przyznając, że w gruncie rzeczy "wcale nie jest on taki zły".
Niespodziewanie do sprawy ponownie odniosła się Świątek. Najwidoczniej Polka nie mogła przemilczeć faktu, w jaki sposób został przygotowany makaron z truskawkami. Według niej niezadowalający efekt końcowy to wina zaburzonych proporcji.
"Nie, nie, nie... trzeba rozbić truskawki i mieć inne proporcje! Mniej makaronu, więcej truskawek" - napisała pod wideo opublikowanym na oficjalnym profilu stacji na Instagramie.
Widać, że Iga mocno poczuwa się do obrony polskiej kuchni. Kwestię tę podjęła nawet na konferencji prasowej tuż po spotkaniu z Collins.
"Myślę, że w Polsce mamy lepszy klimat dla truskawek. Pewnie mnie za to wyrzucą z turnieju. Truskawki tu też są świetne, choć są inne niż w Polsce" - mówiła w trakcie konkursu, który słynie z serwowania truskawek ze śmietaną.
Zobacz też:
Iga Świątek wyjawiła prawdę o relacji z gwiazdorem Formuły 1. To jednak nie były plotki
Wymowne słowa Wyszkoni w kierunku Świątek i Abramowicz. Fala komentarzy
Iga Świątek przyłapana. Trudno uwierzyć, co zrobiła tuż po meczu