A jednak to nie były plotki ws. Stocha. Nawet sam nie sądził, że do tego dojdzie. To musiało się tak skończyć
Kamil Stoch jeszcze niedawno przeczuwał, że zaraz jego kariera się skończy. Nawet z żoną, Ewą Bilan-Stoch mieli już plan, że rozpoczną swoje życie na nowo, bez treningów i ciągłych wyjazdów. Wygląda na to, że po zakończonej karierze skoczek będzie mógł spać spokojnie. Jego majątek pozwoli mu na luksusowe życie przez kolejne lata.
To jednak nie były plotki o Kamilu Stochu. Zostało oficjalnie potwierdzone
Poprzedni sezon nie był łaskawy dla 37-letniego skoczka. Trzykrotny mistrz olimpijski, zaliczył jeden z najgorszych sezonów w swojej sportowej karierze, a do tego przydarzały mu się kontuzje.
Po ostatnim Pucharze Świata myślał wszak o zakończeniu kariery. Na szczęście wówczas do akcji wkroczyła jego ukochana żona Ewa.
"Tydzień po zakończeniu sezonu zrodził się pomysł, żeby dalej skakać na nartach, oczywiście za namową mojej małżonki. Zmotywowała mnie, żeby jeszcze zebrać się w sobie, podnieść głowę i spróbować jeszcze powalczyć, ostatkiem sił wykorzystać rezerwowe pokłady mocy. W dalszym ciągu czuję, że jest we mnie jeszcze niewykorzystane potencjał. Chcę to wszystko uzewnętrznić i odnieść sukces" - mówił Stoch w skijumping.pl.
W "Dzień Dobry TVN" potwierdził swoją decyzję, że chce jeszcze na ostatni sezon dać z siebie wszystko: "Chcę, żeby ten ostatni rok był wspaniały. Chcę się po prostu uśmiechać, cieszyć, pożegnać z kibicami. (...) Bardzo chciałbym, żeby ostatni skok, który oddam w zawodach, był mistrzowski. Ale jakikolwiek by on nie był, chciałbym być uśmiechnięty" - wyznał olimpijczyk.
Zobacz koniecznie: A jednak Kamil Stoch potwierdził plotki. To koniec: "Podjąłem decyzję"
Kamil Stoch milionerem, a już chce kończyć karierę. Aż trudno uwierzyć, że dopiero teraz wychodzi prawda
Kamil Stoch zaskakuje zarobkami w obecnym sezonie Pucharu Świata 2025/2026. Mimo braku podium plasuje się na 21. miejscu w klasyfikacji finansowej z kwotą 11 725 euro, co daje około 49,5 tys. zł.
Stoch sześciokrotnie awansował do drugiej serii, zgarniając bonusy za solidne wyniki.
- Lillehammer (miksty): 6. miejsce - 1175 euro
- Lillehammer (indywidualny): 13. miejsce - 2600 euro
- Lillehammer (indywidualny): 12. miejsce - 2800 euro
- Falun (normalna skocznia): 15. miejsce - 2250 euro
- Falun (duża skocznia): 16. miejsce - 2100 euro
- Wisła: 27. miejsce - 800 euro
To jednak nie koniec, bowiem Kamil Stoch jako następca Adama Małysza, jako jeden z najbardziej utytułowanych polskich skoczków narciarskich, zarobił przez całą karierę (od debiutu w Pucharze Świata w 2004 roku) dziesiątki milionów złotych, łącząc nagrody z PŚ, sponsorów i bonusy za sukcesy.
Z samych nagród w Pucharze Świata do około 2020 roku Stoch zebrał blisko 2 mln euro (ok. 8,3 mln zł), w tym rekordowe sezony jak 2017/2018 z 178 tys. CHF (647 tys. zł). W późniejszych latach dochody z FIS malały (np. 17,6 tys. CHF w jednym sezonie), ale szczytowe lata dawały po 500-600 tys. zł rocznie.
Eksperci szacują łączny dochód Stocha na ponad 10 mln zł do 2024 roku, uwzględniając kontrakty reklamowe (np. z 2014: 1,65 mln zł łącznie), stypendia kadrowe i premie za TCS czy olimpiady. Sponsorzy jak Red Bull czy 4F stanowiły połowę lub więcej dochodów w dobrych sezonach, a kariera trwa, tylko zwiększając sumę.
Zobacz też:
Kolejne smutne wieści o Stochu. Z nieoczekiwanej strony pojawiła się żona Ewa
Ewa Stoch przerwała milczenie. W końcu oficjalnie potwierdziła
Żona Stocha podzieliła się wspomnieniem z innym. A to zaskoczenie
Najpierw takie wieści o żonie, a teraz to. Kamil Stoch oficjalnie potwierdza
A jednak to prawda ws. Stocha. Był niepokój, a teraz taka przykra niespodzianka








