Iwona Pavlović lubi żyć skromnie. Tak jurorka "Tańca z gwiazdami" urządziła się w Olsztynie
Iwona Pavlović (62 l.) chętnie podkreśla w wywiadach, że nie należy do osób rozrzutnych i potrafi obejść się bez wielu dóbr luksusowych, uchodzących z show biznesie za obowiązkowe. W domu też stawia na minimalizm.
Iwona Pavlović nie uległa popularnej wśród celebrytów modzie, by tuż po liźnięciu sławy przeprowadzać się od razu do Warszawy. Wręcz przeciwnie, jurorka "Tańca z gwiazdami" pozostaje wierna swojemu rodzinnemu miastu.
Wraz z mężem, Wojciechem Oświęcimskim mieszka w domku jednorodzinnym położonym na zamkniętym osiedlu w Olsztynie. Jak dała do zrozumienia w rozmowie z Pomponikiem, w Olsztynie życie toczy się spokojniej i bez niepotrzebnego zadęcia:
"Moim zdaniem to jest bardzo duża różnica między stolicą i tymi większymi miastami rozsypanymi po Polsce, a tymi mniejszymi miastami lub na wsi. W stolicy wszystko jest droższe: życie, przemieszczanie się, transporty”.
Pavlović chętnie podkreśla w wywiadach, że sława nie przewróciła jej w głowie. Chociaż jej życie 20 lat temu całkowicie odmieniło się za sprawą "Tańca z gwiazdami", pozostaje skromną osobą, odporną na luksus na pokaz. Jak wyznała w rozmowie z Pomponikiem:
"Ja z mężem prowadzę bardzo spokojny tryb życia i nie potrzebuję dużych kwot. Dobrze zarabiam, natomiast nie rozpuszczam pieniędzy na lewo i prawo. Mamy dom, dość mały, urządzony skromnie".
Jak wspominała jurorka „Tańca z gwiazdami” w rozmowie z ShowNews, chociaż w życiu zawodowym lubi wyrazisty, czasem przerysowany wizerunek, dom urządziła funkcjonalnie, bez niepotrzebnych ozdobników:
"Mamy bardzo minimalistyczny styl i nie tylko w związku z oszczędnością. W moim domu jest bardzo mało rzeczy, nie ma kompletnie przepychu. Prostota połączona ze skandynawskim stylem, ale naprawdę jest niesamowicie duży minimalizm. Nie mam w ogóle gadżetów, ale tak mi się dobrze żyje".
Dom Pavlović i Oświęcimskiego otacza ogródek, w którym jurorka "Tańca z gwiazdami" wygospodarowała miejsce na mały warzywniak. Jednak, jak wyznała, prace ogrodnicze to zadanie jej męża:
"Nie lubię, nie relaksują mnie, a bardziej męczą, więc ja w ogródku nie. Mąż czasami lubi, a ja do ogrodu wchodzę podziwiać tylko to, co się dzieję. Co prawda mam jakiś groszek, marchewkę i rzodkiewkę i tylko w tamte tereny idę".
Zobacz też:
Iwona Pavlović otwarcie mówi o emeryturze. Podała konkretną kwotę
Pavlović nagle wyznała to o mężu. Takie słowa tuż przed kolejną rocznicą
Iwona Pavlović zdradza, co słychać u Tyszkiewicz. "Beatka nie chce"