Nowe wieści ws. spadku po Krawczyku. Niespodziewany zwrot
Krzysztof Krawczyk nie miał dzieci ze swoją żoną Ewą, o czym ostatnio wspomniała w wywiadzie dla "halo tu polsat". Tymczasem jedyny syn zmarłego wokalisty Krzysztof Igor Krawczyk ledwie wiąże koniec z końcem, a na dodatek ostatnio stracił nadzieję na jakikolwiek spadek po sławnym ojcu. Nie dość, że nie otrzymał spadku, to jeszcze niedawno odebrano mu możliwość korzystania z imienia i nazwiska ojca. Według Urzędu Patentowego, prawo do "Krzysztofa Krawczyka" ma obecnie jedynie Ewa Krawczyk i Andrzej Kosmala. Tylko oni będą mogli czerpać zyski z twórczości artysty. Okazuje się, że może jest szansa na zmianę.
Ewa Krawczyk i Andrzej Kosmala wygrali w sądzie. Mają prawo do "Krawczyka"
Jak wyjaśnił Kosmala, chcieli oni chronić dziedzictwo Krawczyka, który przez całe swoje życie pracował na swój dorobek, który może zostać nadszarpnięty przez jego syna: "Junior ma w dowodzie Krzysztof Igor Krawczyk, nie może więc występować i zapraszać na swoje koncerty jako Krzysztof Krawczyk. Jeżeli Krzysztof Igor doda słowo Igor, albo nawet junior, a na plakatach zamieści swoje zdjęcie, a nie Krzysztofa Krawczyka to oczywiście może śpiewać, nikt mu nie zabrania. Do tego będzie uczciwe, również w stosunku do słuchaczy i widzów" - wyjaśnił Kosmala w rozmowie z "Faktem".
Kosmala dodał, że wraz z Ewą chcą zachować pamięć wielkiego nazwiska artysty. Używanie go do produkcji pospolitych produktów w takim układzie nie wchodzi w grę.
"My chronimy osobowość, głos, nazwisko Krawczyka. Przecież Krzysztof pracował całe życie, by zdobyć serca i sympatię publiczności. Nie może tak być, że skoro go nie ma, ktoś mógłby zrobić sobie czekoladki czy cukierki Krawczyk. Niczego nie zrobiliśmy z myślą, by uderzyć w jego syna, a junior dostanie zachowek i w tej sprawie toczy się osobne postępowanie, ale w sądzie" - dodał.
Wydało się ws. testamentu Krawczyka. Jest świadek i zabrał głos
Jak się okazało, znalazł się świadek, który jest w stanie potwierdzić istnienie pierwszego testamentu. To znajomy syna Krzysztofa Krawczyka - Zbigniew Rabiński.
"Testamenty były dwa. Ja widziałem ten wcześniejszy. O ten testament, w którym był uwzględniony junior, nagabywała babcia, matka Krzysztofa Krawczyka seniora. Chodziło o to, żeby Igor był zabezpieczony, bo ta jedyna babcia wiedziała, że jest Igor Krzysztof Krawczyk taką kulą u nogi i tylko ona się nim zajmowała" - opowiadał Zbigniew Rabiński dla "Faktu".
Rabiński tłumaczy, że w efekcie wypadku pod Bydgoszczą to właśnie syn był najbardziej poszkodowany, a osobą, która zajmowała się nim później była babcia Krzysztofa Juniora, Lucyna Krawczyk.
"Gdyby nie babcia, nie wiadomo, co by się stało z juniorem. To ona nakłaniała Krzysztofa do zapisów dla syna w testamencie. A Krzysztof matkę kochał i nie sądzę, że zrobiłby coś wbrew jej woli" - podkreśla Rabiński.
O tym, że istniały dwie wersje mówiono już w 2021. Wówczas również "Fakcie" mogliśmy przeczytać, że sąd zobowiązał Ewę Krawczyk do tego, aby dostarczyła obie wersje testamentu.
"Jak mówiła Ewa Krawczyk, nie różnił się on niczym od tego ostatniego - z 15 września 2020 r. i także cały spadek powierzył wdowie. Ale sąd ma obowiązek porównać te dwa dokumenty i sprawdzić, czy są identyczne. Dlatego żona została zobowiązana do dostarczenia wcześniejszego testamentu. Kolejna rozprawa odbędzie się krótko po wakacjach - sąd wyznaczył termin na 20 września" - pisano w tabloidzie cztery lata temu.
Czy skoro wówczas się nie udało, to czy uda się teraz coś ugrać przez Krawczyka juniora?
Zobacz też:
Ewa Krawczyk po latach wyjawiła prawdę o relacji z mężem. "To nie wchodziło w rachubę"
Marian Lichtman zabrał głos. ws spadku Krawczyka. Wiadomo, kiedy finał sporu [POMPONIK EXCLUSIVE]
Ewa Krawczyk nagle rozpłakała się przy ludziach. Padły wymowne słowa o Krzysztofie
Wielkie zmiany u wdowy po Krawczyku. Wyszło, co się za tym kryje