Sandra Kubicka nigdy wcześniej nie przeżyła czegoś takiego. Nie mogła milczeć
Sandra Kubicka przeżyła ciężkie chwile w samolocie, a ponieważ jej potrzeb nie chciała wysłuchać nawet profesjonalna załoga, wszystkim podzieliła się ze swoimi obserwatorami. Jak wyjawiła, w trakcie podróży, którą odbyła razem z synkiem, nie mogła cieszyć się spokojem. Na brak wygody narzekali także inni pasażerowie...
Sandra Kubicka nie mogła przejść obojętnie obok sytuacji, której doświadczyła w samolocie. Podczas lotu do tureckiej Antalyi w jej samolocie znalazła się grupa mężczyzn, która zachowywała się bardzo głośno. Przez nich budzili się najmłodsi, a reszta narzekała na komfort.
"Przeleciałam miliony mil lotniczych setkami linii lotniczych i nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiego lotu. To był koszmar" - napisała, a następnie opisała 20 mężczyzn, którzy zmienili przelot w okropnie nieprzyjemne doświadczenie.
Załoga widziała, że mężczyźni nie szczędzą sobie różnego typu napitków. Ponadto nie przestrzegali zasad. Wnieśli je na podkład, zamiast kupić w samolocie.
"Załoga (...) nie miała problemu z podawaniem im więcej coli czy lodu. Kiedy zwróciłam uwagę jednej ze stewardess, usłyszałam, że 'oni się tylko bawią'" - grzmiała była modelka.
Niestety, to nie koniec przykrości, których doświadczyła żona Barona.
"Przez większość lotu stali i blokowali przejścia. Darli się, puszczali muzykę, przeklinali..." - relacjonowała.
Sandra zakończyła swoje przemówienie stwierdzeniem, że ma nadzieję nigdy więcej nie lecieć z tak nieodpowiedzialną załogą.
"Obora, naprawdę. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłam" - wyjawiła Kubicka.
Sandra z jednej strony skupia się na swoim biznesie i wychowywaniu Leosia, a z drugiej zgrabnie unika odpowiedzi na pytanie, na jakim etapie jest jej związek z Alkiem. Nie ma za to problemu, by zapewniać, że ma od niego sporo wsparcia:
"Alek jest bardzo często, wspiera mnie cały czas, dużo się dzieje w naszym życiu prywatnym, ale jeśli chodzi o takie sytuacje, jak rozwija się czy pasje, czy biznes, to zawsze siebie wspieramy".
Ostatnio zaprzeczyła też, że "przygody" z mężem promują jej lokal:
"Chciałabym usiąść z taką osobą, która coś takiego powiedziała, po prostu porozmawiać i zrozumieć tok myślenia. Nie wiem, w jaki sposób rozwód miałby wypromować mój lokal. Ponieważ rozwód kojarzy się z czymś negatywnym i wręcz przeciwnie, miałam skutki uboczne, bo potraciłam współprace reklamowe" - wytłumaczyła Kubicka w sieci.
Czytaj też:
Kubicka nagle zaprzeczyła ws. Barona. Nie jest tak, jak ludzie myśleli
Dopiero co szykowali się do rozwodu, a tu takie wieści. Baron rozpieszcza Sandrę Kubicką