Reklama
Reklama

Potwierdziły się doniesienia ws. partnerki Komendy. "Sytuacja jest tragiczna"

Ostatnie lata życia Tomasza Komendy były pełne wyzwań. Teraz milczenie przerwała była partnerka i matka jego syna - Anna Walter. W szczerzej rozmowie wyjawiła, że jej sytuacja nie należy do najlepszych.

Sprawą niesłusznie skazanego Tomasza Komendy żyła swego czasu cała Polska. Choć mężczyzna po latach wyszedł na wolność i otrzymał milionowe odszkodowanie, z trudem próbował wyjść na prostą. 

Anna Walter wspomina Tomasza Komendę

W pewnym momencie Komenda poważnie zachorował i 21 lutego 2024 zmarł. 

Teraz w rozmowie z "Faktem" Tomasza Komendę wspominała jego narzeczona i matka syna. Anna Walter w szczerej rozmowie przyznała, jak wyglądały ostatnie miesiące Komendy. 

Na początku wywiadu wróciła pamięcią do czasu, kiedy zaczęła pisać z Tomaszem na portalu randkowym.

Reklama

"On był taki pełen życia, pełen chęci do tego, żeby się spełniać, żeby zostawić z tyłu to, co złe. I to właśnie było przyciągające. Poza tym ja też byłam po dość ciężkich przejściach. Rozstałam się z ojcem chłopców, po 15-letnim związku (...) i stwierdziłam, że może dwoje (...) ludzi jest w stanie stworzyć coś fajnego" - wyznała.

Walter wspomniała, ze ich codzienność na początku była normalna, do czasu, aż pojawiły się pieniądze. 

"Tomek był bardzo ambitny. Nie chciał pokazać ani sobie, ani nikomu innemu, że pod jakimś względem mógłby być słabszy przez to, co przeszedł. Miał swoją wizję rodziny, którą chciałby stworzyć. Nasz wspólna codzienność wyglądała całkiem normalnie. Ja chodziłam do pracy, on pracował zdalnie i w ogromnej mierze miał wolne, więc był w domu, gotował obiady. Na początku naprawdę było super, dopóki nie pokazały się te pieniądze..." - wyjawiła.

Była partnerka Komendy ma spore problemy

Anna Walter nie ma wątpliwości, co było przyczyną tego, ze Tomasz Komenda w ostatnich miesiącach życia zwyczajnie się pogubił.

"Po pierwsze pojawił się duży [dopływ - przyp. red.] gotówki. Wydaje mi, że wiele osób w takim momencie by się pogubiło. Po drugie Tomek zrezygnował z psychologa (...). Do tego kłótnie z rodziną i to jak ludzie zaczęli go postrzegać po otrzymaniu pieniędzy (...). Moim zdaniem Tomek po prostu się pogubił" - wyznała wprost.

Anna Walter przyznała również, że jej obecna sytuacja pozostawia wiele do życzenia. Była partnerka Komendy mierzy się ze sporymi problemami finansowymi.

"Sytuacja jest tragiczna. Gerard troszeczkę finansowo mi pomaga, ale nie w takim wymiarze, jakie były np. alimenty od Tomka. Oprócz tego dostaję 800 plus na dwóch synów oraz alimenty na chłopców (...) po 500 zł. (...) Ale najgorzej jest z moim średnim synem, Jankiem, który przeżył śmierć Tomka. Bardzo się do niego przywiązał. Nie rozumiał, dlaczego się rozstaliśmy, a śmierć Tomka to wszystko pogorszyła i mam z nim spore problemy" - wyjawiła Walter.

Na tym jednak nie koniec. Anna Walter przyznała, że jej syn ma spore problemy natury psychologicznej. 

"(...) Cały czas muszę być pod telefonem. Zdarza się, że nawet trzy razy w tygodniu dzwonią ze szkoły i muszę go wcześniej zabierać, bo ma silne napady złości. Teraz będę starała się dla niego o orzeczenie. Chciałabym pójść do pracy, móc to wszystko jakoś sama powiązać, wyjść do ludzi. Nie mam nawet możliwości, żeby teraz pójść gdzieś na pół etatu (...):.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Nowe doniesienia ws. testamentu Komendy. Mama wskazała, kto wziął spadek

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Komenda | Anna Walter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama