Doda od dekad żyje na świeczniku. Każdy chce wiedzieć o niej wszystko
O wielu znanych osobach mówi się w ten sposób, ale w jej przypadku to zdanie nie mogło być prawdziwsze - bo Dody naprawdę nie trzeba nikomu przedstawiać. Piosenkarka obecna jest w branży rozrywkowej od ponad ćwierć wieku i niezmiennie wzbudza duże emocje wśród obserwatorów i samych przedstawicieli show-biznesu.
Trudno nawet zliczyć, czego Dorota Rabczewska w ciągu tych minionych dekad dokonała. Albumy muzyczne i setki koncertów to jedno, ale gwiazda chętnie występowała też przecież w różnych programach rozrywkowych, udzieliła tysięcy mniej lub bardziej głośnych wywiadów czy zasłynęła kilkoma charakterystycznymi wypowiedziami.
Wszystko, co z nią związane - od stylizacji do partnerów - zawsze budziło ogromne zainteresowanie. Kiedyś jednak media były o wiele śmielsze w pozyskiwaniu informacji na temat celebrytów i uciekały się do różnych metod, aby tylko osiągnąć swój cel. Ale Doda nie zamierzała się na to godzić.
Nie do wiary, co stało się pod drzwiami Dody. Nie mogła wyjść z domu, doszło do scen
Kilka miesięcy temu na pewnym branżowym wydarzeniu w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim wokalistka wróciła wspomnieniami do dalekiej przeszłości. 41-latka dostrzega ogromną różnicę pomiędzy tym, co było kiedyś, a jak jest teraz.
"Wcześniej było tak, że nie mogłam nawet z domu wyjść, ponieważ pod moimi drzwiami stali paparazzi. Jeździli za mną w nocy, o północy, świecili mi fleszami w samochód tak, że nie mogłam nawet przed nimi uciec, bo (...) [nic nie widziałam - przyp. aut.]" - mówiła wówczas.
W poszukiwaniu "hot newsa" posuwali się nawet do wyciągania listów ze skrzynki pocztowej i czytania jej korespondencji. Czasami zresztą skutecznie udawało im się Dodę sprowokować.
"Prowadziłam z nimi odwieczną walkę. (...) Miałam nawet dobre miejsce w swoim oknie w wieżowcu, w którym mieszkałam (...), bo potrafiłam (...) [rzucić] w ich samochód jajkiem albo mlekiem. A jajko bardzo śmierdzi, jak trafi do tapicerki. Byłam bardziej bezczelna. Podchodziłam, pukałam im w szybę (...)" - wyznała.
Doda znalazła sposób na social media. Robi to od razu
Aktualnie artystka bardzo docenia możliwość samodzielnego kreowania wizerunku, jaką dają jej media społecznościowe.
"Myślę, że fani zawsze znajdą drogę do swojego idola i to jest naturalna kolej rzeczy. (...) Instagram jest dla mnie (...) [idealnym rozwiązaniem], bo ja generuję to, co chcę, żeby o mnie powstawało w internecie, i zarządzam tymi treściami i zdjęciami" - mówiła.
Ale przecież i w sieci zdarzają się nieprzyjemne komentarze czy wymiany zdań. Doda szybko nauczyła się sobie z tym radzić.
"Moi obserwatorzy to mój ogromny sukces! Udało mi się zgromadzić ponad dwa miliony wspaniałych i inteligentnych ludzi, którzy są wspaniałą społecznością, która wspiera się nawzajem. (...) Jak zjawia się jakikolwiek wariat, to od razu blokuję. Ma innych na Instagramach, to niech tam idzie (...), ale nie u mnie. U mnie jest bardzo króciutko. Ja uznaję, że mój Instagram to jest mój dom" - mówiła kiedyś w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz też:
Doda wyjawiła, ile zarabia na reklamach. Ta kwota przyprawia o zawrót głowy
Doda wprost o nowym partnerze. Nie mogła już dłużej tego kryć, teraz wszystko jasne
Doda zmagała się z poważną chorobą. Oto co mogło być przyczyną