3 lata temu serca wielu osób poruszył widok dwóch corgi, żegnających trumnę ze swoją panią, królową Elżbietą II przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowej.
Królowa Elżbieta II miała w życiu 30 psów corgi
Brytyjska monarchini słynęła z miłości do corgi, odkąd w dniu 18. urodzin dostała od rodziców suczkę tej rasy, imieniem Susan. Elżbieta była do niej tak przywiązana, że zabrała ją w swoją podróż poślubną.
Przez życie królowej przewinęło się 30 psów corgi. Ponieważ zależało jej na tym, by nie pozostawić żadnego psa po swojej śmierci, 10 lat temu zaprzestała adopcji szczeniąt. Jednak w 2021 roku, syn Andrzej przywiózł jej Sandy i Muicka. Uchodziły one za prezent od syna, póki po śmierci królowej nie wyszło na jaw, że to Sarah Ferguson wyszukała je specjalnie dla teściowej.
Sarah Ferguson zaadoptowała psy królowej
I to ona właśnie zaopiekowała się nimi, chociaż, jak wyznała, nie było łatwo. Jak wspominała w wywiadzie dla Kanału 5, Muick potrzebował roku, by zrozumieć, że ukochana pańcia już nie wróci.
Jednak, jak wyznała Ferguson, ona osobiście głęboko wierzy, że oba psy wciąż mają kontakt ze zmarłą królową:
"Są absolutnie cudowne i zawsze myślę, że kiedy szczekają na nic i nie widać wiewiórek, to znaczy, że to dlatego, że królowa przechodzi. Sandy i Muick są ikonami narodowymi".
Pałac Buckingham wydał komunikat ws. Muicka i Sandy
Jak się okazało, miała stuprocentową rację. Po tym, gdy wraz ze skompromitowanym i pozbawionym szlacheckich tytułów byłym mężem, została wykwaterowana z Royal Lodge, wszystkich interesowało tylko to, co stanie się z Sandy i Muickiem.
Niepokój narastał, aż wreszcie Pałac Buckingham postanowił wydać oficjalne oświadczenie. Jak poinformowano: "corgi pozostaną z rodziną", jednak nie jest jasne, co to dokładnie znaczy.
Trudno więc wnioskować, czy pozostaną pod opieką Sarah Ferguson, co zapewne byłoby dla nich najlepsze, bo nie musiałyby się na nowo przyzwyczajać, czy zamieszkają z jedną z jej córek, Eugenią lub Beatrycze.









