Ewa Chodakowska już nie wytrzymała ws. ostatniej afery. Tym razem powiedziała wprost
Nadal słychać echo afery z udziałem Ewy Chodakowskiej. Tym razem widocznie miarka się przebrała, a cierpliwość odeszła w siną dal, bo trenerka zabrała głos w sieci i pierwszy raz tak oficjalnie odniosła się do zamieszania. Oto co powiedziała.
Ewa Chodakowska najpierw zaskoczyła ludzi, gdy prawiła o "lenistwie pod płaszczykiem samoakceptacji", a potem wywołała drugą aferę - gdy przyznała, że korzystanie z pudełkowej diety nie jest lenistwem, bo w tym czasie nie leży plackiem na kanapie, tylko... pracuje.
Widocznie autorka treningów miała już dość tłumaczenia się z każdego słowa, bo usiadła przez kamerą i oficjalnie zwróciła się do swoich odbiorców.
"W sieci zawrzało, 14 lat pracy, jeden "slogan" i takie poruszenie. Szukam dialogu, szukam porozumienia, a jeżeli nie to polaryzacji. Co to znaczy "dość lenistwa pod płaszczem samoakceptacji"? (...) Lenistwo jest lenistwem. Bez względu na to, czym je przykryjesz. Nigdzie nie powiedziałam, że samoakceptacja to lenistwo. Powiedziałam dokładnie odwrotnie. Nie nazywaj lenistwa samoakceptacją. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim" - mówiła Chodakowska na Instagramie.
W dalszej części komunikatu Ewa zapewniała, że nie miała zamiaru obrazić nikogo, w tym osób chorych oraz przemęczonych:
"(...) jeśli ktoś jest zmęczony, to oczywistym jest, że strasznie dużo robił, zmęczył się. No leniwym nie jest. Powinien odpocząć. Nie polecam treningów przy zmęczeniu fizycznym. Nigdy. Tutaj ważniejszy jest sen, tutaj ważniejsza jest regeneracja. Znam natomiast osoby, które są po prostu leniwe (...)".
Ewa z pewnością nie uważa tego czasu za łatwy dla swojej kariery, ale nie planuje schodzić z obranej ścieżki:
"Natomiast temat otyłości w Polsce jest niezaopiekowany. Brakuje edukacji. Konsekwencją otyłości jest ponad 200 chorób, w tym depresja. Naprawdę chcemy się tylko przyglądać i milczeć? Na co czekamy? Bo ja mam wrażenie, że patrzę na powszechny syndrom wyparcia, bezrefleksyjność, podwójne standardy (...) A ja widzę sens. Nawet jeśli przekonam jedną osobę, do mądrej, zdrowej troski o siebie".
Choć w komentarzach nie brakuje fanek Ewy, które już zachwycają się jej tłumaczeniem, przybyli także internauci poruszeni pewnym nietaktem:
"A nie prościej przeprosić i tyle, ale nie zarzucać niezrozumienie? Skoro sporo osób odebrało to jak odebrało to widocznie tak wybrzmiało i po co teraz tłumaczyć niewytłumaczalne, przyjąć na klatę i tyle".
W takiej sytuacji możliwe, że to wcale nie koniec zamieszania...
Czytaj też:
Ewelina Lisowska dobitnie ws. afery z udziałem Ewy Chodakowskiej. "Nie bądźcie takie obrażalskie"
Ciąg dalszy problemów Ewy Chodakowskiej. Influencerka nie mogła dłużej milczeć
Fani odwracają się od Ewy Chodakowskiej? Wielkie oburzenie pod nowym wpisem celebrytki