Tomasz Schuchardt poznał swoją żonę jeszcze w czasie studiów
Tomasz Schuchardt swoją przygodę z aktorstwem zaczynał kilkanaście lat temu. Rok po otrzymaniu dyplomu PWST został nagrodzony na FPFP w Gdyni za główną rolę męską.
Sukces sprawił, że 39-latek coraz częściej pojawiał się na ekranie i dzisiaj może pochwalić się imponującym portfolio.
Jak do tej pory udało mu się zagrać w takich popularnych produkcjach jak "Psy 3", "Doppelgänger. Sobowtór" czy serial "Wielka woda".
Na brak wrażeń artysta nie może narzekać także w życiu prywatnym. Chociaż Tomasz Schuchardt jest dziś szczęśliwym mężem Kamili Kuboth-Schuchardt, nie zawsze było tak kolorowo.
Można powiedzieć, że para zakochała się już od pierwszego wejrzenia.
"Tomek spodobał mi się od początku (...) widziałam, że jest lubiany (...). Dużo się śmiał. Urzekły mnie jego błękitne oczy" - zdradziła aktorka w magazynie "Pani".
Z czasem stworzyli związek. Połączyło ich nie tylko uczucie, ale także wspólny zawód. Niestety, oboje pracowali w różnych miastach i zmuszeni byli do trwania w relacji na odległość.
Tomasz Schuchardt i Kamila Kuboth podjęli decyzję o rozstaniu, a potem... wzięli ślub
Z czasem parze udało się przenieść razem do Warszawy.
"Byłam w siódmym niebie, gdy moją pierwszą rolą w Teatrze Współczesnym okazała się Ofelia w 'Hamlecie'. Kiedy Tomek zaczął grać w Ateneum, mogliśmy tutaj zamieszkać razem" - dodała.
Po ośmiu latach bycia razem Tomasz i Kamila zmierzyli się z poważnym kryzysem. Efektem długiej rozmowy była decyzja o rozstaniu. Zakończenie związku nie było jednak podyktowane wygasającym uczuciem, tylko... zdrowym rozsądkiem.
W rozłące wytrzymali jednak zaledwie tydzień. Po tym czasie stwierdzili zgodnie, że nie potrafią bez siebie żyć.
"Nie chodziło o odarcie naszej miłości z romantyzmu, tylko o dojrzałe podejście do sprawy. Oboje pochodzimy z tradycyjnych rodzin, mamy po trójce rodzeństwa. Jesteśmy 'stałozwiązkowi'. Nie chcieliśmy podejmować pochopnych decyzji. Kiedy minął może tydzień, okazało się, że musimy razem być" - mówił Tomasz Schuchardt w rozmowie z "Panią"
Niedługo potem zalegalizowali swoją relację i do dziś są udanym małżeństwem.
"Musimy, bo nie wyobrażamy już sobie życia bez siebie. Ten przymus uznaliśmy za słuszny. On nazywa się miłością" - podsumował aktor w tym samym wywiadzie.









