Emilia Komarnicka rozstała się z mężem po ośmiu latach
Emilia Komarnicka, znana z seriali "Na dobre i na złe" oraz "Ranczo", sama niedawno przyznała w podcaście Magdy Mołek, że w minionych miesiącach w jej życiu wydarzyło się bardzo wiele. Choć do tej pory nie mówiła wiele o życiu prywatnym, wieści o jej rozstaniu z mężem są już pewne.
Pierwsze plotki o problemach w ich związku pojawiły się już jakiś czas temu, kiedy para postanowiła zrezygnować z dwuczłonowych nazwisk i wrócić do pojedynczych - Komarnicka i Klynstra. Wtedy oboje zapewniali, że decyzja jest spowodowana innymi ścieżkami zawodowymi, ale dziś wiadomo już, że stała za tym znacznie głębsza przyczyna.
Plotkowano, że jest nową miłością Komarnickiej. Prawda okazała się inna
Choć życie uczuciowe Emilii zmieniło się całkowicie, to w sferze zawodowej nie brakuje radosnych nowości. Komarnicka od dawna gra nie tylko w serialach, ale i na deskach teatrów - i to właśnie tam poznała Stefano Terrazzino, z którym obecnie występuje w spektaklu "Kto ma klucz".
Opowiada on bardzo emocjonalną historię o uczuciach dwóch osób, dlatego od razu pojawiły się plotki, że para ma romans. Zaprzeczyła im jednak sama aktorka, zapewniając, że są przyjaciółmi.
"Och, taka przyjaźń. Stefano mnie znalazł, zadzwonił do mnie pewnego razu" - wyznała Komarnicka w podcaście Mołek "W moim stylu", opowiadając o tym, jak się poznali.
W mediach społecznościowych Emilia do tej pory nie ukrywała, że nowy etap w życiu i kolejne możliwości przynosi jej wiele szczęścia. W nowym wywiadzie podzieliła się jednak przykrym doświadczeniem.
Emilia Komarnicka mówi o kryzysie. Doradza innym
Komarnicka udzieliła nowego wywiadu serwisowi Telemagazyn. Opowiedziała w nim o spektaklu, z którym jeżdżą wraz ze Stefano po całym kraju. Opowiada on historię pary, która przeżywa kryzys, ale przynosi optymistyczne przesłanie, jak można odnaleźć siebie samego na nowo w takiej sytuacji. Aktorka przyznała, że wiele kobiet, które go obejrzało, opowiada jej później swoje osobiste historie.
"I są takie sytuacje, że piszą do mnie kobiety po tym spektaklu, że, np. idą z mężem na terapię albo zaczynają dbać o związek i wszystko się zmienia w ich życiu. Także to jest największa radość dla każdego twórcy, jest sztuka, która przemienia" - przyznała Emilia.
Przy takim temacie nie mogło oczywiście zabraknąć o jej osobiste doświadczenia, związane z rozwodem. Nie odpowiedziała jednak wprost, ile wspólnego ma spektakl z jej obecną sytuacją. Wyjaśniła jednak, że największy wpływ na nią ma to dynamika jej relacji z Terrazzino.
"Jak artysta tworzy, to zawsze przez siebie przepuszcza. Nie da się inaczej. Ale tutaj rzeczywiście konotacja może być większa, dlatego że czym innym jest, kiedy dostaję propozycję roli i odgrywam ją. A czym innym, kiedy ona wypływa ze mnie. Tu, w tym przypadku z połączenia naszego artystycznego, ze Stefano" - dodała na koniec.









