Opozda i Królikowski dali sobie drugą szansę
Związek Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego od początku był dość burzliwy. Para po raz pierwszy związała się ze sobą w 2020 roku. Wówczas wszyscy byli oczarowani ich relacją i wróżyli im długą wspólną przyszłość.
Tak się jednak nie stało. Para rozstała się już po kilku miesiącach. Zerwanie przebiegło spokojnie, bez publicznego prania brudów.
Kiedy wydawało się, że niedługo wszyscy zapomną, że w ogóle byli parą, oni… postanowili do siebie wrócić.
Kilka miesięcy później gruchnęła wiadomość o ciąży aktorki. A niedługo później odbył się ich ślub, którego dziś chyba oboje żałują.
Tego, co wydarzyło się później, chyba nikt nie byłby w stanie przewidzieć…
Nikt nie mógł uwierzyć w rozstanie
W czwartek, 6 listopada, odbywa się rozprawa rozwodowa Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego. Jak donosi "Pudelek", zabrakło na niej aktorki, za to jej jeszcze-mąż przybył ze swoją ukochaną, Izabelą.
To właśnie ona zajęła miejsce Joanny Opozdy, i to na krótko po ich ślubie.
Kiedy informacja ta dotarła do mediów, nikt nie mógł w to uwierzyć. Joanna bowiem oczekiwała ich wspólnej pociechy, a romans z sąsiadką w tej sytuacji wydawał się zwyczajnie nieprawdopodobny.
Dziś wszyscy już przyzwyczaili się do faktu, że Antoni Królikowski jest w nowym związku, a co więcej, z Izabelą doczekali się wspólnej pociechy.
Tyle, że do rozwodu wciąż jeszcze nie doszło, zatem formalnie wciąż jest mężem Joanny Opozdy.
Jak można przypuszczać, z racji trwającej ponad dwa lata sprawy rozwodowej, zapewne oboje dziś żałują, że zdecydowali się na ślub.









