Mąż jest miłością życia Geppert. Jednak to wcale nie było takie oczywiste od samego początku
Edyta Geppert – jedna z najbardziej lubianych gwiazd polskiej piosenki – świętuje w tym roku 40. rocznicę ślubu z Piotrem Loretzem, którego poznała podczas egzaminów do warszawskiej szkoły muzycznej. Zanim się w sobie zakochali, spotykali się na zajęciach z interpretacji. Piotr przez cztery lata był... profesorem Edyty. Polubił ją od pierwszego wejrzenia, ale bał się okazywać jej sympatię, żeby nie być posądzonym o zażyłość ze studentką, bo to mogłoby zniszczyć jego karierę naukową.
Na początku nic nie wskazywało na to, że Edyta Geppert i Piotr Loretz zostaną parą i wybiorą się razem w podróż przez życie. Co prawda Piotr był Edytą zauroczony od chwili, gdy zobaczył ją na egzaminach do szkoły muzycznej, ale zakochał się w niej, dopiero gdy wyszła spod jego nauczycielskich skrzydeł.
Edyta traktowała swojego profesora, pod okiem którego zgłębiała tajniki interpretacji piosenki, jak mentora. Inspirował ją, ceniła go, więc bardzo chciała, by po dyplomie ich kontakt się nie urwał.
Pewnego dnia przyszła do niego, by zasięgnąć rady w sprawie zbliżającego się występu. Zaprosił ją na kawę, raz, drugi, kolejny.
"Poczuliśmy w końcu, że jesteśmy dla siebie ważni. Ale to nie było jak uderzenie pioruna" - wspominała po latach w wywiadzie dla "Vivy!".
Był początek 1982 roku, więc nic dziwnego, że dużo rozmawiali o tym, co dzieje się w kraju, zastanawiali się, jak potoczą się losy polskich artystów, którzy omijali wtedy media publiczne.
"Piotr stał się moim przewodnikiem po życiu i sztuce" – stwierdziła wokalistka w rozmowie z prowadzącym "20m2 Łukasza".
Gdy po dwóch latach Piotr Loretz poprosił Edytę Geppert, by została jego żoną, ani chwili nie wahała się, co mu odpowiedzieć.
O swoim ślubie mówią, że był szalony i zabawny. Sakramentalne „tak” powiedzieli sobie o ósmej rano.
"A zaraz potem wsiedliśmy do pociągu i pojechaliśmy do Krakowa, gdzie miałam nagrywać swoją pierwszą płytę" – opowiadała Edyta Geppert w cytowanym wyżej wywiadzie.
Miała już na swoim koncie nagrodę na festiwalu w Opolu, jej piosenka "Jaka róża, taki cierń" uznana została za utwór roku, ale wciąż – stojąc na scenie – nie umiała zapanować nad emocjami, bo bała się... sukcesu.
"Piotr był i wciąż jest moim aniołem stróżem" – wyznała podczas niedawnej wizyty w "Dzień Dobry TVN".
"Nikt mnie tak dobrze nie reżyseruje jak on" – stwierdziła z kolei w rozmowie z Plejadą.
Jakiś czas temu razem przygotowali kameralny spektakl teatralny "Zabawy poufne" złożony z mało znanych piosenek Agnieszki Osieckiej, z którą się przyjaźnili.
"Moje artystyczne życie dostało nowy, świeży impuls" – napisała Edyta Geppert.
To, że śpiewanie nie jest dla niej priorytetem, wokalistka zrozumiała w 1988 roku, będąc już wielką gwiazdą polskiej estrady. Właśnie wtedy w jej życiu pojawił się Mieczysław.
"Syn stał się dla mnie całym światem. Byłam najszczęśliwsza, opiekując się dzieckiem, prowadząc dom. Macierzyństwo mnie wciągnęło, a śpiewanie? Wystarczyło mi śpiewanie kołysanek dla Miecia" - opowiadała Łukaszowi Jakóbiakowi.
Był moment, że Edyta myślała nawet, że powinna zmienić zawód. Mąż przekonał ją jednak, by nie rezygnowała z tego, w czym jest naprawdę dobra.
Ich syn miał kilka lat, gdy razem przygotowali recital, z którym wyruszyli w Polskę... we trójkę. Piotr Loretz zawiesił karierę reżysera i pedagoga, skupił się na dbaniu o wygodę ukochanej - pisał scenariusze jej występów, reżyserował je, pełnił funkcję konferansjera na koncertach żony, został też jej menedżerem.
"Jest przy mnie i czuwa nad całym moim życiem zawodowym, myśli też o rzeczach przyziemnych, jak zakupy. Ja mogę skupić się na śpiewaniu" – wspominała na łamach "Vivy!".
Edyta i Piotr od czterech dekad są nierozłączni. Nie wyobrażają sobie życia bez siebie, żartują, że los dobrze wiedział, co robi, krzyżując pod koniec lat 70. ich ścieżki.
Piosenkarka ufa mężowi we wszystkim, bo wie, że zależy mu tylko na tym, by była szczęśliwa.
"Piotr wie, że łatwo mnie zranić, chroni mnie i daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa" – wyznała wykonawczyni przejmujących songów "Zamiast" i "Nie, nie żałuję" w rozmowie z "Vivą!".
"Jest nam razem naprawdę dobrze, co nie znaczy, że nasze życie to bezustanna sielanka. Twórcza awantura jest niekiedy wręcz wskazana" – dodała.
Choć Edyta Geppert odniosła oszałamiający sukces jako artystka, pytana, z czego jest najbardziej dumna, wskazuje na rodzinę. Twierdzi, że nie ma dla niej nic ważniejszego.
"Rodzina to sens mojego życia" - powiedziała w wywiadzie dla "Ludzi i wiary".
Źródła:
1. Wywiady z E. Geppert: „Viva!” (wrzesień 2019), „Dzień Dobry TVN” (marzec 2025), Plejada (marzec 2024), „Ludzie i wiara” (kwiecień 2024)
2. Program „20m2 Łukasza” odc. 194 z udziałem E. Geppert (luty 2016)
3. Artykuł „Życie w 7 obrazach. Edyta Geppert”, „Życie na gorąco” (listopad 2023)
Zobacz też:
Edyta Geppert nie czuje się już częścią polskiej sceny? Zaskakujące słowa słynnej artystki
Legenda nie mogła powstrzymać się od komentarza. Słowa o Badachu nie pozostawiają wątpliwości